Tak. Dziś jest mój dzień, moje święto. Dzień Edukacji Narodowej. A ponieważ od 17 lat jestem nauczycielem świętuję dziś hucznie. Dzieci w szkole obdarowały mnie różami
i nieprzyzwoitą ilością czekolad, bombonierek etc (moja figura kuli pomyślała, że to chyba ich zemsta). Miły to dzień, miło być docenioną. Ale to tylko mały, maleńki aspekt pracy nauczyciela. Bycie nauczycielem wyssałam chyba z mlekiem matki - moi Rodzice są nauczycielami - już na zasłużonej emeryturze. Wychowałam się więc na szkolnych korytarzach (jako córka dyrektora miałam dostęp do miejsc, gdzie "normalni" uczniowie wchodzić nie mogli ;)), uczyłam moje lalki, koleżanki z podwórka. Szkoła to było naprawdę moje całe życie - wszystko kręciło się wokół niej. I tak mi zostało. Choć Mama zawsze mi odradzała pójście w ślady Rodziców nie wyobrażałam sobie innej pracy - były dwa odstępstwa -sklep mięsny i archeolog :) No i postawiłam na swoim. I nie żałuję! Choć jest coraz ciężej (szczególnie z maluszkami - 2,5 - 3-latkami) to naprawdę kocham swoją pracę i "moje" dzieciaki. Mamy ich w szkole ponad 250 a ja każde znam z imienia i nazwiska. Znam większość ich rodzin, ich trudności... Kocham w mojej pracy to, że nigdy nie wiesz jak potoczy się lekcja, że dzieciaki nieustannie Cię zaskakują, zmuszają Cię do nieustannego poszukiwania odpowiedzi na ich pytania, do weryfikowania swojego życia, swojej postawy. Nie można wobec nich udawać kogoś innego. Wyczują to natychmiast. Pytają o przeróżne rzeczy i oczekują jasnych i prostych odpowiedzi. Bez kręcenia, owijania w bawełnę (rzecz jasna na ich poziomie). Musisz być wobec nich uczciwy, szczery i autentyczny. Musisz szanować swoich uczniów, a wtedy odpłacą Ci tym samym. Szczerością (która czasem rozkłada na łopatki), szacunkiem i zaangażowaniem. Ciężko jest być dobrym nauczycielem. Uświadamiam sobie czasem, jaka to wielka odpowiedzialność. Ile zależny ode mnie w kształtowaniu ich postaw, charakteru. Czasem wydaje mi się, że dzieciaki mnie nie słuchają, a potem spotykam ich rodziców, którzy mi opowiadają o relacjach dzieci z moich lekcji, jak pod wpływem tego, co mówię oni się zmieniają (na lepsze tylko, mam nadzieję). To niesamowite. Bycie nauczycielem to wielka przygoda, pełna nieznanych zakrętów, burz, słońca i wszystkich kolorów tęczy. Cieszę się, że jestem nauczycielem :)
i nieprzyzwoitą ilością czekolad, bombonierek etc (moja figura kuli pomyślała, że to chyba ich zemsta). Miły to dzień, miło być docenioną. Ale to tylko mały, maleńki aspekt pracy nauczyciela. Bycie nauczycielem wyssałam chyba z mlekiem matki - moi Rodzice są nauczycielami - już na zasłużonej emeryturze. Wychowałam się więc na szkolnych korytarzach (jako córka dyrektora miałam dostęp do miejsc, gdzie "normalni" uczniowie wchodzić nie mogli ;)), uczyłam moje lalki, koleżanki z podwórka. Szkoła to było naprawdę moje całe życie - wszystko kręciło się wokół niej. I tak mi zostało. Choć Mama zawsze mi odradzała pójście w ślady Rodziców nie wyobrażałam sobie innej pracy - były dwa odstępstwa -sklep mięsny i archeolog :) No i postawiłam na swoim. I nie żałuję! Choć jest coraz ciężej (szczególnie z maluszkami - 2,5 - 3-latkami) to naprawdę kocham swoją pracę i "moje" dzieciaki. Mamy ich w szkole ponad 250 a ja każde znam z imienia i nazwiska. Znam większość ich rodzin, ich trudności... Kocham w mojej pracy to, że nigdy nie wiesz jak potoczy się lekcja, że dzieciaki nieustannie Cię zaskakują, zmuszają Cię do nieustannego poszukiwania odpowiedzi na ich pytania, do weryfikowania swojego życia, swojej postawy. Nie można wobec nich udawać kogoś innego. Wyczują to natychmiast. Pytają o przeróżne rzeczy i oczekują jasnych i prostych odpowiedzi. Bez kręcenia, owijania w bawełnę (rzecz jasna na ich poziomie). Musisz być wobec nich uczciwy, szczery i autentyczny. Musisz szanować swoich uczniów, a wtedy odpłacą Ci tym samym. Szczerością (która czasem rozkłada na łopatki), szacunkiem i zaangażowaniem. Ciężko jest być dobrym nauczycielem. Uświadamiam sobie czasem, jaka to wielka odpowiedzialność. Ile zależny ode mnie w kształtowaniu ich postaw, charakteru. Czasem wydaje mi się, że dzieciaki mnie nie słuchają, a potem spotykam ich rodziców, którzy mi opowiadają o relacjach dzieci z moich lekcji, jak pod wpływem tego, co mówię oni się zmieniają (na lepsze tylko, mam nadzieję). To niesamowite. Bycie nauczycielem to wielka przygoda, pełna nieznanych zakrętów, burz, słońca i wszystkich kolorów tęczy. Cieszę się, że jestem nauczycielem :)
A na koniec migawki z dziś - deszcz cudnie bębni w szyby, świeczki dają ciepło i magię. Dobrego tygodnia dla wszystkich :)
Moje centrum dowodzenia :)
Pozdrawiam
Mahda
Kochana moja Madziu....wzruszylam się...autentycznie , tyle mądrych i prawdziwych słów z których czuć powołanie i zaangażowanie. Dużo wytrwałosci w tym ciężkim zawodzie Tobie życzę - to trudna misja. Madziuniu , zaglądam do Ciebie instynktownie :-) zawsze trafiam na nowy post. Od jakiegos czasu nie mogę edytowac listy blogow a tym samym dodawac nowych , nie wiem co się dzieje ?? jak tylko to się naprawi to dodaję sobie Ciebie do mojej listy. Ściskam Cię . Kama
OdpowiedzUsuńKama, dzięki. Bardzo dużo znaczą dla mnie Twoje komentarze. Nie wiem czy ktoś to czyta, czy piszę tylko dla siebie? Zobaczymy co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńCzekam na wyniki candy :)
Ściskam
M.
Czyta , czyta :-) najwazniejsze kochana , ze Tobie coś to pisanie daje , a daje , prawda ? Kama
UsuńCzy mi daje? Pewnie tak - inaczej bym nie pisała. Nie wiem jeszcze do końca co daje mi blog (za krótko go prowadzę), ale gdybym nie czuła potrzeby posiadania go, pewnie dałabym sobie siana :) Może za szybko chcę, żeby było tu dużo wpisów, życia etc :) Czekam zatem, daję sobie czas....
Usuń:)
M.
Oj czyta, czyta :) Mało tego- zachwyca się! Piszesz ciekawie, prawdziwie i robisz fantastyczne zdjęcia! Niniejszym robię "klik", by Twój blog był dla mnie zawsze pod ręką :D
UsuńPozdrawiam serdecznie, w wolnej chwili zapraszam w moje skromne blogowe progi i składam nieco spóźnione życzenia z okazji dnia nauczyciela!
Gratuluję postawy, pomysłu i umiejętności :)
http://niekoniecznie-perfekcyjnej-dolcevita.blogspot.com/
Dzięki, miło mi bardzo. Oczywiście, że wpadnę poczytać o Twoim świecie :)
UsuńPozdrawiam na szybko, potem wpadnę na dłużej :)
M.
Najlepsze życzenia dla Ciebie Madziu! Podziwiam wszystkich wykonujących ten zawód.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Iza
Bardzo dziękuje Izo za wizytę i życzenia. Mam nadzieję, że będziesz do mnie zaglądać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M.
Spóźnione, ale bardzo ciepłe życzenia z okazji Twojego Święta:-) W Twoich słowach widać zapał i radość z pracy, acz bez słodzenia, co też wiele dobrego o Tobie mi mówi:-)
OdpowiedzUsuńDużo sukcesów i radości życzę :-)))))