Weekend spędzam u Rodziców. Jak to na wsi, sporo tu pracy, ale też kontakt z przyrodą na maksa. Dzień zaczęłam od rajdu z Tatą po marketach budowlanych. Tata wymarzył sobie wędzarnię z prawdziwego zdarzenia. No to trzeba było przywieźć cement, drzwiczki żeliwne etc. Na święta będzie wędzonka swoja :) Jak co roku, ale tym razem z nowej wędzarni.
Potem zwózka drzewa na opał, odkurzanie samochodu i inne poboczne prace. A potem spacer z kijami i obserwowanie przyrody. Kochani, 3 (słownie - trzy) klucze dzikich gęsi jednego dnia to tylko u mnie na wiosce :) I bliskie spotkania z żurawiami. Gdybym z tymi ostatnimi zaczekała 3 minuty to bym miała super zdjęcie ich w locie. A tak, nim bym wyjęła telefon to już po ptokach (dosłownie i w przenośni). Przyroda budzi się powoli do życia. Ptaki śpiewają na potęgę!! Im jestem starsza i im dłużej mieszkam w mieście, tym bardziej doceniam kontakt z przyrodą.
Ale.... Najlepsze było wczoraj. Okazało się, że koleżanka z klasy mojej siostry ma konie!!
3 minuty od mojego domu rodzinnego. Wczoraj ją odwiedziłam.... Koniara ze mnie straszna. Za nic mam koński smrodek, brud i co tam jeszcze jest. Mogę sprzątać, czyścić itp. Żeby tylko móc z nimi pobyć. A jazda to już szczyt marzeń. Od dziecka marzyłam o jeździe konno. Marzenia zaczęłam spełniać kiedy miała ok 30 lat. Potem dłuuuuga przerwa, ale od kwietnia chyba znów ruszę na szlak. Trzeba będzie uczyć się od nowa, ale co tam. Nieważne. Ważne, że z koniem :))
3 minuty od mojego domu rodzinnego. Wczoraj ją odwiedziłam.... Koniara ze mnie straszna. Za nic mam koński smrodek, brud i co tam jeszcze jest. Mogę sprzątać, czyścić itp. Żeby tylko móc z nimi pobyć. A jazda to już szczyt marzeń. Od dziecka marzyłam o jeździe konno. Marzenia zaczęłam spełniać kiedy miała ok 30 lat. Potem dłuuuuga przerwa, ale od kwietnia chyba znów ruszę na szlak. Trzeba będzie uczyć się od nowa, ale co tam. Nieważne. Ważne, że z koniem :))
Zobaczcie o czym pisałam. Jakość kiepska, ale zdjęcia z telefonu
Na działkach koło Rodziców wszyscy prawie mają wystawione wanny :)) Moi Rodzice postawili pierwszą i teraz na prawie każdej stoi :) Łapią deszczówkę. Ta to akurat wanna sąsiadów z góry :))
Lutowy grzybek
Jutro nowy miesiąc. Już kolejny. Jak to szybko leci.
Dobrej niedzieli.
Magda