sobota, 11 października 2014

Leniwa sobota

Wcięło mi całego poprzedniego posta!! Wrrr.... Ale to nic, sobota nadal leniwa i błoga
w domu Rodziców. Tu zawsze jest wolniej, lepiej, spokojniej.... Z kawą w wiekowej filiżance (ma ok 40 lat - Mama ma taki zestaw - cudo!!), ciastem marchewkowym, książką (która się za szybko skończyła). No po prostu błogostan! Nabieram sił na nowy tydzień pracy. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i wrzucam migawki z dziś z kotem Kulką w jednej
z głównych ról - w życiu nie widziałam kota, który śpi w takich pozycjach
(a mieliśmy kotów niemało) :)











Pozdrawiam ciepło
Mahda

5 komentarzy:

  1. Madziu , pięknie...ten błogostan czuć ze zdjęć. Jabłuszka prosto z drzewa pewnie pachną i smakują tak jak moje wspomnienia z dzieciństwa. Trzymam kciuki za wygraną w moim Candy . Kama

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Kama :) Miło, że piszesz :) Jabłka są pyszne, ale maliny prosto z krzaczka o tej porze roku biją wszystko na głowę :) Toje Candy to moja cicha nadzieja, że może tym razem :)
    Ściskam
    M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Madziu dziękuję za prezentację na Green Canoe :) nasze pierwsze wspólne wpisy u Joasi trzymam kciuki za nas oby nam się udało. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha :) Byłaś pierwsza :) Ale widzę, że chodzimy tymi samymi ścieżkami. Fajnie mieć kogoś, kto też zaczyna :) Zajrzyj do Edyty - wymianka mikołajkowa - bardzo fajna sprawa :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem kto bardziej apetyczny, kotto czy ciasto? :-))) Ale z niego puchacz nad puchacze. Z kota oczywiście, nie z ciasta:-)
    No i piękna jesień i wspaniała leniwa sobota. Taki czas to bezcenne chwile:-)

    OdpowiedzUsuń