niedziela, 29 lipca 2018

Wakacje na spontanie

Gdybyście mnie zapytali na początku wakacji jakie mam plany powiedziałabym to, co wszystkim mówiłam - "Nie mam planów, nie wiem co będę robić. Pojadę do Rodziców, pewnie nad morze do siostry....". Głównym planem i najważniejszym była wymiana auta. Udało się to załatwić na samym początku wakacji i już 5 lipca stałam się posiadaczką białej Yariski :)) A potem - niech się dzieją wakacje......
I się zadziały! I to jak!! Moja siostrzenica zaczęła szukać towarzysza podróży.... Gdzie? Nie wiadomo.... Miało być ciepło..... Morze.... Takie były wytyczne..... I namówiła swoją mamę (moją siostrę)...... I ja się skusiłam.... I tym sposobem w piątek wróciłam z tygodniowych wakacji w Grecji!! Pierwszy w życiu taki spontan, pierwsze w życiu takie wakacje :)) Było cudownie. wybrałyśmy Zakynthos...... Bez spiny.... na luzie... Jak mówią grecy - "siga, siga" - czyli powoli, powoli.... 
Nie nastawiałyśmy się na zwiedzanie, raczej na odpoczynek nad morzem. Ale trzy wycieczki zaliczyłyśmy.
Cała wielką powierzchnią ciała chłonęłam promienie słoneczne i kolor wody <3 Nie będę się rozpisywać. Zobaczcie zdjęcia :)


























Jedyne, co mnie uwiera po tym wyjeździe to zdjęcia... :( Nie zgłębiłam jeszcze możliwości mojego aparatu
i nie wyszły takie, jakie mogłyby wyjść :( Wiem, że mogły być lepsze :) No, ale może za rok ;)

Teraz już na spokojnie - do Rodziców, a potem od połowy sierpnia już w  gotowości w pracy :)

Uściski wielkie dla Was wszystkich :)



niedziela, 8 lipca 2018

Jak się żyje bez urlopu

No tak  - ja nie miewam urlopów. Ja mam wakacje, ferie, przerwy świąteczne.  Niby to urlopy, ale nie używa się tych terminów ;)) Jedyny minus tych wolnych to to, że muszę mieć wolne wtedy, kiedy wszyscy.
Nie mogę sobie wziąć urlopu np. w listopadzie i wyjechać na Bali.... ;)) 

No, to w końcu mam wakacje. Nadeszły szybko i jeszcze szybciej się skończą :) Wiem, że wielu zarzuca nauczycielom, że mało pracują i mają wakacje etc.... Nie będę się usprawiedliwiać ani takie tam.
No mam wolne i tyle :)
Początek wakacji to było bieganie po lekarzach i załatwianie kupna nowego auta. W końcu zmieniłam swoja prawie 20-letnią "renówkę" na nowszy model Yariski :) Poznajemy się ze sobą na razie, ale czuję, że się polubimy :)
Wakacyjnych podróży nie planuję - przynajmniej dalekich. Zaliczyłam już morze - krótko, ale pięknie.
Teraz korzystam ze słońca i spędzam czas nad jeziorem, pływam (choć woda zimna jak pierun), czytam, leżę, chłodnę słońce i wodę :) Jest pięknie. 

Pozwalam sobie czasem na kulinarne szaleństwo ;) I jest dobrze. 









W Kołobrzegu trafiłam na piękne słońce i powstała mini, mini sesyjka w pięknych okolicznościach przyrody.



Nie wiem natomiast co dalej będzie z blogiem. Jak widzicie postów coraz mniej. Nie wiem czy będę pisać dalej. Zobaczymy, póki co będzie jak jest. Może coś raz na miesiąc siępojawi, może częściej, może wcale.... Czas pokaże. 

Pozdrawiam Was ciepło i wakacyjnie :) Udanych urlopów :))