Koniec roku szkolnego dla wychowawcy to istne szaleństwo :) Nie będę się rozwodzić nad zawiłościami końcoworocznymi ;)
Robię co mogę, żeby moje mieszkanie było jak najbardziej przyjazne i przytulne.
Ostatnio pojawiło się coś, co czyni to moje M jeszcze bardziej domowym :) Za sprawą nowych domków.
Okazało się, że niedaleko mojego rodzinnego domu (3 minuty spacerkiem) powstała pracownia artystyczna "Stary Dom". Otworzyła ją Magdalena - młoda, pełna energii dziewczyna, którą pamiętam jako podlotka. Teraz to mama dwójki dzieci i matka pracująca, z głową pełną pomysłów i piecem do wypalania ceramiki. I domki, to tylko część tego, co można kupić u Magdy, w Starym Domu :) Wybrałam dla siebie latarenkę i domek do przechowywania ze zdejmowanym dachem. Cuda!
Nie będę się rozpisywać - popatrzcie sami :)
Będąc ostatnio na spacerze przytaszczyłam też łąkowy wiecheć, który wspaniale się wpisał w klimat zdjęć :)
Wybaczcie ilość zdjęć, ale nie mogłam się zdecydować ;)
Uściski wielkie :)