Tytuł przewrotny, bo zimno się robi, coraz zimniej. Tym bardziej jak ktoś wyszedł dziś bez kurtki (rano było ciepło, a potem...oj, nie ciepło). Ale ciepło jest. Lubię wchodzić z zimnego podwórka do domu o poczuć na sobie jego ciepło. Jak mnie otula, wciąga i rozlewa się na mnie :) Albo zimą - z czerwonym nosem, zaróżowionymi policzkami i stopami jak lody - wchodzisz do domu, a on wita cię swoim ciepłem . Robisz sobie gorącą herbatkę, kakao, otulasz się kocem, (lub ponchem - kupiłam w poniedziałek rewelacyjne widać je jako tło na zdjęciach), bierzesz książkę i słuchasz wiatru i deszczu za oknem (chyba, że masz przeciekające okno - jak ja i wtedy z niepokojem spoglądasz na wyremontowaną ścianę pod
nim i sprawdzasz czy już jest nowy zaciek, czy na razie większy niż ten, który już jest się nie robi :( )
I wewnętrzne ciepło się liczy, a wbrew pogodzie mam go w sobie coraz więcej, chętnie się nim dzielę, rozdaję... No mówię Wam, jest ciepło :))
nim i sprawdzasz czy już jest nowy zaciek, czy na razie większy niż ten, który już jest się nie robi :( )
I wewnętrzne ciepło się liczy, a wbrew pogodzie mam go w sobie coraz więcej, chętnie się nim dzielę, rozdaję... No mówię Wam, jest ciepło :))
Wczoraj byłam na filmie "Bogowie". Napisali, że to komedia. Zdziwiłam się z moją przyjaciółką G. bardzo. Ale uśmiałyśmy się na filmie serdecznie. I do śmiechu i do płaczu - polecam, wart swoich nagród. A Kot - iście mistrzowska gra.
Życząc wszystkim ciepła w sercu - pozdrawiam.
Mahda
Madziu oj cieplutko u Ciebie i klimatycznie :) a na film się na pewno wybiorę to przecież historia medycyny u mnie jeszcze nie ma w kinach:( Buziaczki
OdpowiedzUsuńHmm a u mnie zimno i na zewnątrz i wewnątrz , chowam się na antresoli , bo na górze zawsze cieplej. Oj oby do wiosny ;-) Kama
OdpowiedzUsuńNo u mnie na poddaszu też rześko, cieplutki kocyk by się przydał :) No a wieczór z koleżanką w kinie... bezcenne :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, idzie zima, koce na nogi, herbata w dłoń!
OdpowiedzUsuńAle wiosna przyjdzie Kamiś :)
Pozdrawiam.
M.