sobota, 27 października 2018

Być jak Ania

Ostatnio jadąc do pracy patrzyłam na drzewa, które szybko gubią liście. Stają się nagie, szare i dla niektórych brzydkie. Ale nie dla mnie. Uświadomiłam sobie, że lubię takie nagie drzewa. Pozbawione liści, szare i bure. One też mają swój urok. I poczułam taką dziwną nostalgię.... Ogólnie to ja bardzo nostalgiczna jestem. Często wracam do przeszłości, przywołuję jakieś momenty - ważne, wesołe, smutne.... I tak idąc tym tropem doszłam do wniosku, że jestem trochę jak Ania z Zielonego Wzgórza - bo ona taka sama marzycielka jak ja - albo raczej ja jak ona :)) takie samo spojrzenie na świat mamy. . Dużo mam wspólnego z Anią.
W końcu nie darmo jest to jedna z moich ukochanych książek. Bujamy w obłokach i czasem myślimy
o niebieskich migdałach A taka jesień jest do tego doskonała :) Takie deszczowe, chłodne dni mają też swój urok. Skłaniają właśnie do marzeń - otulona ciepłym kocem, z kubkiem gorącej herbatki i dobrą książką,
co chwilę odpływam w świat marzeń i sentymentów. Jak to dobrze, że marzenia nie znają ograniczeń wiekowych :)  



W taką pogodę oczywiście musi być światło świec i kubek kawusi <3





Ostatnio po powrocie z pracy zastałam taki oto widok:


Półka z książkami nie wytrzymała.... Udało mi się ją przykręcić znów, ale zamiast 50 książek stoi na niej teraz ok. 10 :))) Hihihi

Pozdrawiam Was ciepło i życzę wewnętrznego ciepła :)

niedziela, 14 października 2018

Złota polska jesień

Nie wiem jak u Was, ale u mnie jesień pokazuje swoje najpiękniejsze oblicze. Nadal śmigam w sandałach (!!), na krótki rękaw :)) Jest słonecznie i pięknie <3 Jeśli chodzi o kolory w przyrodzie to nic nie przebije jesieni właśnie. Ostatnio rozmawiałyśmy na ten temat na przerwie w szkole. Koleżanka powiedziała, że wczesna wiosna też mieni się kolorami zieleni. No, ale właśnie tylko zieleni. A jesień? Tu istne szaleństwo! Zielony, złoty, żółty, brązowy, bordowy, czerwony.... No cała gama kolorów! Człowiek by tylko chodził z aparatem
i pstrykał! A tak się nie da. Ja chłonę to piękno całą sobą! Nie mogę się napatrzeć! Zdjęcia nie oddają tego piękna....










Spacer w taki słoneczny dzień to moralny obowiązek ;)



Jak wiecie za złotem nie przepadam, ale złota jesień zobowiązuje ;) Zatem w domu też złote akcenty :) Do kawy polecam świeżutką książkę "Małe ogniska" Celeste Ng. Bardzo dobrze napisana powieść. Porusza ważne tematy i wciąga. Zachęcam do sięgnięcia po nią :)





Dziękuję, że nadal ktoś tu zagląda :) 
Pozdrawiam Was ciepło i słonecznie.

środa, 3 października 2018

Dobry grunt to podstawa

W rzeczy samej. Dobrze położony grunt to podstawa wszystkiego. Także w makijażu. Świat blogowy daje możliwości poznawania nowych marek rekomendowanych i sprawdzonych przez innych. Idąc właśnie tym śladem kupiłam puder Catrice. Koszt niewielki, a zadowolenie maksymalne! Zachwalany przez blogerki podkład sprawdza się niesamowicie. Nadeszła jesień więc zaczęłam się malować - latem daję skórze odetchnąć. Teraz wracam do mazideł. 
Podkład Catrice jest niesamowity!! Trzyma się na skórze przez cały dzień beż żadnych praktycznie poprawek. A kosztuje niecałe 30 zł!! Jest lepszy niż te, za które płaciłam ponad 100 zł. W połączeniu z pudrem sypkim Clinique, którym też jestem zachwycona działa cuda jeśli chodzi o wygląd twarzy.

Jeśli szukacie dobrego podkładu za niewielkie pieniądze szukajcie fluidu Catrice! 











Pozdrawiam Was ciepło  i życzę pięknych jesiennych dni :)