Kochani, nie będę się rozpisywać. Zostawię Wam życzenia w formie obrazu. Wydaje mi się, że zawierają to, co najważniejsze. Niech Wam się spełniają w każdym dniu....
Do zobaczenia w Nowym Roku :)
Kochani.... wracam powoli do życia. Choć aktualnie kiepsko, bo od poniedziałku jestem na zwolnieniu i nadal znacznej poprawy w samopoczuciu nie ma. Leżę w łóżku od niedzieli i czekam na powrót sił.
Na szczęście przed chorobą zdążyłam lekko ustroić dom na Święta. Bez szału, bo przekonuje się coraz bardziej, że mniej znaczy więcej i nie o to chodzi w tym czasie. Ale żeby coś tam jednak było, odkurzyłam pudło z ozdobami, uporządkowałam - połowę oddając - i taki oto klimacik wprowadziłam do mojego M po lekkim liftingu.....