czwartek, 23 kwietnia 2015

Naturalna kolej rzeczy

I wybuchło! Życie wybuchło. Kilka słonecznych dni, trochę ciepła i wiosna pokazała, że potrafi ucieszyć. Steranego życiem człowieka chyba nic tak nie cieszy jak wiosna właśnie. Wszędzie o niej głośno. Że jest, w końcu, przyszła, na dobre.... Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty.....
I z czego ta radocha? Wiosna przychodzi co roku, ludzie! Opamiętajcie się! Taka jest naturalna kolej rzeczy! Ale ludzie wiedzą swoje - cieszą się na tę wiosnę jak wariaci!
Cieszę się i ja :) Co roku! Co roku wiem, że będzie, przyjdzie, zostanie.... Ale co roku cieszę się od nowa. Chwytam ciepłe promienie słońca, otwieram okna by wpuścić jej świeży powiew w moje kąty. Cieszę jak jak wariatka i jak wariatka czekam na nią. 
I podziwiam mądrość natury, która spokojnie żyje swoim cyklem, niespiesznie, rozkwita
i raduje ludzi..... 














Choć, szczerze mówiąc, jestem ostatnio bez sił.... Wypluta totalnie, senna, zmęczona.... Kiedy odzyskam siły witalne? :)
Ściskam Was mocno.
Magda


sobota, 18 kwietnia 2015

Stanęło na pasach

Kiedy przeorganizowałam swój duży pokój musiałam zmienić obicia poduszek na krzesła. Poprzednie szyła mi moja mega zdolna Mamcia ze starych zasłon. Ale brązowe nijak nie pasowały do nowego looku :) Rok prawie szukałam odpowiedniego materiału na nowe pokrowce. Odwiedzałam SH gdzie tylko się dało i nic. Nic mi nie wpadło w oko. W końcu się poddałam i postanowiłam kupić nowy materiał. Zamówiłam próbki w Dekorii i zaczęło się wybieranie. Na całe szczęście, wpadłam na te próbki... Bo chciałam od razu zamówić materiał, który, jak się okazało wcale nie prezentowałby się tak dobrze jak na zdjęciach. Szukałam czegoś w bieli i szarości. W pierwszej wersji miała być drobna kratka, ale potem stwierdziłyśmy z Mamą, że lepsze będą paski. Zamówiłam materiał, a Mamcia w jedno popołudnie uszyła mi pokrowce i jeszcze na bieżnik starczyło.











A potem w Pepco znalazłam kubek z paskami - tylko lekko krzywymi :) Takie zygzaki też mi się spodobały. I kawa w takim kubasku plus budyń czekoladowy z kaszy jaglanej, po obiedzie smakowały wyjątkowo :)






A na koniec, ze specjalną dedykacją dla Kamy - wspomnienie Wielkanocy z zeszłego roku, kiedy było ciepło i słonecznie i kwieciście :)


Dobrej niedzieli Wam życzę - oby było ciepła i słoneczna. Tydzień temu chodziłam na krótki rękaw, a dziś burza śnieżna. No porąbało pogodę :)
Magda

niedziela, 12 kwietnia 2015

Miętowy? Nie.... Ble......

Jeszcze dwa, trzy lata temu tak właśnie zareagowałabym na propozycję koloru miętowego
w ubraniu, bądź w roli dodatku wnętrzarskiego. Ale, że tylko krowa nie zmienia poglądów, to
i ja przekonałam się do tego koloru. I nie dlatego, że stał się modny. A właściwie nie - właśnie dlatego. Ale nie żebym gnała za modą na złamanie karku. Ponieważ tego miętowego jest wszędzie coraz więcej zaczęłam mu się przyglądać i po dokładniejszych oględzinach okazało się, że nie jest taki straszny. Dzięki temu, mam trochę mięty w domu i zaczynam do niej czuć mięte :)














Dobrego tygodnia moi drodzy :)
Magda

czwartek, 9 kwietnia 2015

Ze specjalną dedykacją

Dzisiejszy post to szczyt prywaty będzie. Trudno. Mój blog - mam prawo :)
Ten wpis dedykuję B.
Mam nadzieję, że sens życia szybko do Ciebie wróci :))
Ściskam Cię mocno :)
I specjalnie dla Ciebie kilka zdjęć, które bardzo lubię 





.................................

Już niedługo wakacje :) A tak było w zeszłym roku:




Trzymajcie się ciepło :)


piątek, 3 kwietnia 2015

Tajemnica wiary

Rozpoczęły się święte dni Triduum Paschalnego. Paschalnego... Samo to słowo dla mnie brzmi tajemniczo, a zarazem jest pełne mocy i symboli. Żadne święta nie są tak symboliczne, jak właśnie Wielkanoc. Żeby naprawdę odczuć radość przy  Wielkanocnym  śniadaniu trzeba przeżyć misterium męki Chrystusa, być
z Nim w grobie, żeby poczuć, w Wielką Sobotę siłę i moc z martwych powstania. To jest cały sens tych świąt. 
Dla mnie - najważniejszy. Z pełną świadomością uczestniczę we wszystkich nabożeństwach Triduum. Są tak bogate w treści!

Pewnie, że cała otoczka jest ważna, ale coraz częściej mam wrażenie, że cała głębia
i tajemnica tych dni sprowadza się do "smacznego jajeczka, rodzinnych spotkań i pogodnego nieba"..... Dla mnie osobiście to smutne....

Ale, żeby nie było, że tylko wnętrze :) W moim mieszkaniu pojawiły się elementy "wspierające". W ostatniej chwili do jaj, kurki Eleonory, Piotrusia Królika dołączył królik bez twarzy :) Prosty, ale przez to urzekł mnie od razu i nie myślałam ani przez moment czy go kupić :)

















Kochani!
Życzę Wam na te Święta, abyście na własnej skórze odczuli jak wielką moc na Zmartwychwstały! Niech radosne i gromkie Alleluja wprowadzi do Waszych serc siłę do pokonywania tego, co przesłania prawdziwą radość. Niech razem z wiosną obudzą się w Was, uśpione pokłady dobra, miłości, piękna i szczodrości.
Radosnych Świąt!

Magda