sobota, 24 grudnia 2022

Świętości Świąt

 Kochani, nie będę się rozpisywać. Zostawię Wam życzenia w formie obrazu. Wydaje mi się, że zawierają to, co najważniejsze. Niech Wam się spełniają w każdym dniu....


 Do zobaczenia w Nowym Roku :)

środa, 21 grudnia 2022

Okołoświąteczne migawki

 Kochani.... wracam powoli do życia. Choć aktualnie kiepsko, bo od poniedziałku jestem na zwolnieniu i nadal znacznej poprawy w samopoczuciu nie ma. Leżę w łóżku od niedzieli i czekam na powrót sił. 

Na szczęście przed chorobą zdążyłam lekko ustroić dom na Święta. Bez szału, bo przekonuje się coraz bardziej, że mniej znaczy więcej i nie o to chodzi w tym czasie. Ale żeby coś tam jednak było, odkurzyłam pudło z ozdobami, uporządkowałam - połowę oddając - i taki oto klimacik wprowadziłam do mojego M po lekkim liftingu.....











W tym okresie mam ochotę na odrobinę czerwieni. W tym roku jakoś wyjątkowo mocno. Nawet żałuję, że nie mam takiego czerwonego, świątecznego kubka :)
Wśród zdjęć przewija się kuchnia. Oczywiście poświęcę jej osobny post. Póki co migawki.
A żeby dodać sobie sił piję pyszną korzenną herbatkę z pomarańczami i miodem pomarańczowym.


I tak sobie umilam czas do Świąt. 
A jak Wasze przygotowania?
Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia!



czwartek, 10 listopada 2022

Wegetuję

 Mam wrażenie, że tak właśnie ostatnio wygląda moje życie. Nie żyje. Wegetuję. Jak na zbawienie czekam końca remontów. Tzn. remont już się skończył. W poniedziałek pojawią się meble w kuchni i zacznie się proces doprowadzania mieszkania do stanu używalności. A wtedy mam nadzieję, że wrócę do swojego życia. Póki Ci wróciłam na zajęcia basenowe-krok w stronę normalności;) 

Listopad daje chwile z książką, filmem... co innego można robić w domu, gdzie wszystko, co najważniejsze stoi w kartonach..... ale dam radę. To już ostatnia prosta, choć mam wrażenie, że najgorsze przede mną.... pffff.... nie jęczę :) oddycham i idę dalej....






Niech moc będzie z Wami! I że mną :)) dużo jej mi potrzeba ;)

piątek, 23 września 2022

Witaj złota

 W pierwszy dzień jesieni mam dla Was obrazy. Głowę mam w remoncie więc wybaczcie. Milion myśli na minutę, ogarnianie tysiąca spraw, jem byle co, śpię byle jak, ubieram się szybko.... ale pierwszy dzien jesieni zauważyłam. Pewnie tej jesieni  nie będzie mi dane celebrować tak, jak bym chciała, w ciepłym, uporządkowanym domowym zaciszu. 

Mam nadzieję, że coś jednak z niej uszczknę dla siebie. Choćby taki poranek jak dziś.








Na jakiś czas wyprowadziłam się z domu. Droga do pracy to teraz głównie drogą przez las i budowy. I taki obrazek. Wśród budowy nietknięta kapliczka. Matka Boża budowlana :)


Życzę Wam wiele dobra i pokoju serca. 


wtorek, 16 sierpnia 2022

Ciężki żywot blogera

 Wiele razy pisałam, że jestem z innej epoki... czasy Ani z Zielonego Wzgórza to może nie aż tak,  ale ogólnie jestem zakorzeniona w przeszłości. Choć wiem, że to nic nie daje, tęsknota za tym co było... uczę się tylko zerkać w przeszłość, a patrzeć w przyszłość. Choć wydaje się, że z tą ostatnią szału nie będzie...

Ale nie o tym. 

Ostatnio sporo myślałam o blogu w dobie insta, tik-toka, etc.... pamiętam ile rewelacyjnych blogów czytałam zaczynając przygodę ze swoim. Coraz mniej ich... A ja jakoś nie widzę siebie w tej innej przestrzeni.  Nie zależy mi na liczbach w prowadzeniu bloga, na zasięgach. Dobrze mi w tej przestrzeni. Kto chce czyta, komentuje, zostawi miłe słowo. Bez parcia... 

Ktoś jeszcze tak ma? Blogerzy, czytacze, jesteście? :))

Dziś małe radości przeciętnego blogera....

Powrót z plaży....




Samo plażowanie. Woda zimna jak 150, ale warto!


Fajny kubek z Pepco...


Ciekawe kolczyki z ulubionego sklepu Antyczne Klimaty....


I planowanie remontu. Będzie się działo! Już nie mogę się doczekać, kiedy Wam pokażę efekt końcowy.... 


No i książki....


I taki to właśnie żywot prowadzi przeciętny bloger bez parcia na szkło :)

Uściski dla Was :))

piątek, 5 sierpnia 2022

Wakacje na wsi

 W tym roku większość wakacji spędzam u Mamy. Na wsi, gdzie czas płynie inaczej. Gdzie można usłyszeć wyraźniej siebie,  świat, Boga. 

Trochę zazdroszczę tym, którzy zwiedzają piękne zakątki świata. Mam mocne postanowienie, że w przyszłym roku ruszę za granicę. W tym jest, jak jest. We wrześniu czeka mnie remont więc każdy grosz wrzucam na ten cel....

Staram się odpocząć tutaj na maksa, wyciszyć, czerpać z piękna świata. Przeplatam to  pomocą Mamie i siostrze....  

Dziś niech przemawia obraz... :)















Za trzy tygodnie wracam do pracy. Chyba jeszcze mi się nie chce..... :))
Życzę Wam pięknej pogody :)

poniedziałek, 25 lipca 2022

Nie oczekuj....

 .... a zobaczysz, co się zacznie dziać. 

Niedawno miałam mały spadek formy psychicznej i żaliłam się mojemu przyjacielowi, że przez cały weekend nikt się do mnie nie odezwał, nie zadzwonił, nie napisał smsa.... jakoś tak mnie to zdołowało trochę. Powiedział mi, żebym nie miała oczekiwań, żebym odpuściła. 

I kiedy tak zrobiłam spotykają mnie miłe niespodzianki. Niespodziewane, miłe spotkania, zaproszenia do kolejnych... jednym słowem jestem mile zaskoczona. 

Ostatnio, przy okazji takiego spotkania miałam okazję odwiedzić piękną cerkiew w Górowie Iławeckim. Tyle lat tu mieszkałam i nigdy nie byłam. A jak już weszłam to oniemiałam.... Z zewnątrz nikt by nie pomyślał, że to cerkiew, w środku perełka. Historia świątyni jest długa i zawiła. Nie będę tu opisywać. Pokaże Wam tylko efekt wielu lat pracy nad odbudową i przystosowanie do obrządku greckokatolickiego. Autorem malowideł jest Jerzy Nowosielski. I to powinno wystarczyć za całą rekomendację. Jeśli będziecie w okolicy warto tu zajrzeć, do małego miasteczka, gdzie czas płynie inaczej, a w cerkwii czuć OBECNOŚĆ. 









Autorką większości zdjęć jest s. Beata :)

Od prawie tygodnia jestem na mojej wsi i czerpie jej spokój każdą częścią swojego ja :)


I cały czas się przekonuję, że blisko nas jest piękno. Tylko trzeba je zobaczy <3 
Serdeczne uściski dla Was.