Od zawsze, odkąd nauczyłam się pisać bardzo lubię słowa kreślone ludzką ręką - nie na komputerze (na maszynie, o tak!), ale właśnie odręczne. Pamiętam, jak będą chyba w III klasie przepisywałam do zeszytu książkę "Dzieci z Bullerbyn". Bo lubiłam pisać - i tak mi zostało. Kiedyś, wiadomo - pisało się dużo więcej. Potrafiłam pisać 4 listy tygodniowo i to takie po 4 kartki A4 :)) Teraz, wiadomo, maile, sms-y. Ubolewam bardzo - nie ma to jak rozrywanie koperty jeszcze w windzie :)) Ale staram się choć na święta wysyłać kartki własnoręcznie wypisane i od niedawna własnoręcznie zrobione.
I, o ile na Boże Narodzenie mam ochotę na kartki w miarę bogato zdobione, wesolutkie
i słodziutkie, to na Wielkanoc wolę bardziej stonowane. W tym roku postawiłam na minimalizm totalny. Czuję, że taka prostota obroni się sama, a treści Wielkiej Nocy nie potrzebuję dodatkowych "ozdobników". Pisząc życzenia lubię znaleźć jakiś fragment pieśni pasujący do tematyki. Wyciągnęłam stareńki śpiewnik z roku chyba 1928 znaleziony na chórze kościelnym.... Perełka!
i słodziutkie, to na Wielkanoc wolę bardziej stonowane. W tym roku postawiłam na minimalizm totalny. Czuję, że taka prostota obroni się sama, a treści Wielkiej Nocy nie potrzebuję dodatkowych "ozdobników". Pisząc życzenia lubię znaleźć jakiś fragment pieśni pasujący do tematyki. Wyciągnęłam stareńki śpiewnik z roku chyba 1928 znaleziony na chórze kościelnym.... Perełka!
A czy Wy piszecie jeszcze życzenia na takich kartkach? Takie słowo pisane świadczy o tym, że nadawca szanuje nas i poświęcił nam trochę cennego czasu - więcej niż zajmuje napisanie sms-a... ;)
I tak powstały kartki z dobrymi słowami i życzeniami nadziei, wiary i mocy :)
Wczoraj do mojej kolekcji kubków dołączył taki śliczny Prosiaczek
Zdobycz rynkowa za całe 4 zł :)) Nie wiem po co mi tyle kubków, ale to silniejsze ode mnie :))
A o samym rynku też Wam kiedyś napiszę :))
A o samym rynku też Wam kiedyś napiszę :))
Póki co - dziś rozpoczęła się wiosna!! Niech będzie piękna i kolorowa!!
Do następnego spotkania :)
U mnie kartki to tradycja, tylko ręcznie robione! Też mi brakuje listów w skrzynce, rwania koperty to były piękne czasy!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie się czytało takie listy, prawda? Ale chyba trzeba przyjąć, że świat idzie do przodu...
UsuńUściski Aniu :))
Kiedyś pisałam kartki na Boże Narodzenie i Wielkanoc... Obecnie w erze telefonów, dzwonię do każdego i gadamy... i gadamy. Nie tylko życzymy sobie tradycyjnych wesołych świąt, ale i jest okazja pogadać na inne tematy, poplotkować, powspominać...
OdpowiedzUsuńMaili pisać zbytnio nie lubię, a już wyjątkowo nie cierpię sms-ów! Dlatego wolę oddzwonić takiemu piszącemu, niż wystukiwać literki w komórce...
Serdeczności!
Ja też wolę pogadać niż pisać sms-y. Z osobami do których wysyłam kartki i tak zazwyczaj się słyszę, albo widzę, ale zawsze to miło dostać karteczkę :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Co roku na święta Wielkanocne i Bożego Narodzenia wypisuję kartki do bliskich. To taka nasza rodzinna mała tradycja. Nauczyła mnie tego moja babcia, która miała cudowne pismo i uwielbiałam patrzeć jak pisze życzenia. Teraz wypisywanie jej kartek przejęłam ja- niestety wiek nie pozwala na samodzielne wypisywanie. A szkoda bo żałuję, że już nigdy nie zobaczę babci z długopisem w dłoni. A takie prawdziwe listy piszę jeszcze z jedną przyjaciółką. To chyba jeszcze tylko dla podtrzymania tradycji. Ale zawsze tak samo bije mi serducho kiedy otwieram kopertę. Pozdrawiam Malwina
OdpowiedzUsuńO, to chylę czoła :) Nie wiem czy ktoś z moich znajomych i bliskich jeszcze znalazłby czas na napisanie listu. Ja czasem wysyłam choć małą karteczkę- tak bez okazji, po prostu :)
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Bardzo podobają mi się Twoje karteczki , niby takie proste , a pełne uroku:)i zazdroszczę stempelków:)
OdpowiedzUsuńW mojej rodzinie nadal wysyłamy sobie kartki ne tylko z okazji świąt :)
Pozdrawiam*)
Stempelki są super - z Tigera.
UsuńPiękna tradycja - moja rodzina też wysyła i dostaje nadal karteczki :)
Uściski Gosiu :))
Uwielbiam pisać i dostawać listy. Kiedyś robiłam to bardzo często, niestety teraz, w obecnym pędzie i dobie internetu skończyło się.
OdpowiedzUsuńAle na święta zawsze wysyłam , około 12 kartek i podobną ilość dostaję :) Niestety rzadko kiedy udaje mi się samej je zrobić. Przeważnie kupuję.
Twoje są śliczne, delikatne, skromne i urocze :)
Pozdrawiam serdecznie <3
Dziękuję Agness :))
UsuńCieszę się, że jednak nadal są osoby, które wysyłają kartki i piszą życzenia odręcznie :)
Pozdrawiam cieplutko :))
Uwielbiam wypisywać kartki. W moim domu panuje jeszcze taka tradycja:)
OdpowiedzUsuńWspaniałego Wielkiego Tygodnia Madziu:)
Dziękuję Natalio :) Wielki Tydzień to ważny czas - zawsze chcę go przeżyć jak najlepiej :)
UsuńUściski wielkie :))
Lubię otrzymywać listy i kartki świąteczne i nie tylko. Dlatego i ja wysyłam pozdrowienia i życzenia tradycyjną pocztą. Nie cierpię pisać sms-ów, wolę zadzwonić. Twoje kartki są urocze w swojej prostocie. : )
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowo :)
UsuńKartki z pozdrowieniami też są miłym dowodem pamięci :)
Pozdrawiam ciepło.
Jakie to ważne, że Ty sama, że własnoręcznie, że z sercem. Najcenniejsze właśnie takie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOdbiorcy kartek są dla mnie ważni więc chcę im to pokazać choć w taki sposób.
UsuńPozdrowienia ślę.
Mnie jara pisanie ręczne :) Uwielbiam pisac piórem - więc wcale się nie dziwię jak koś to lubi tak jak ja :) Zazdroszczę że masz jeszcze możliwość wysyłania kartek - ja nie mam do kogo - najdzęściej wysyła się sms.
OdpowiedzUsuńJaramy się zatem we dwie :))
UsuńDobre pióro nie jest złe :))
Możesz zawsze wysłać karteczkę do mnie - nie pogardzę ;)
Piękne kartki:) piórem mogłabym pisać dużo ale nie mam czego. Kartki mam do wypisania i trzeba wysłać.
OdpowiedzUsuńOj tam kubków nigdy za wiele:) coś o tym wiem:) pozdrawiam i udanego tygodnia:)
Dziękuję za zrozumienie kwestii kubkowej :)
UsuńWłaśnie, jeszcze kilka kartek muszę wysłać - żeby doszły :)
Pozdrawiam Aniu ciepło :))
Piękne tradycje należy podtrzymywać :). Ja już prawie w ogóle nie piszę ręcznie, zresztą mam nieciekawy charakter pisma, ale moja Mama cały rok zbiera piękne kartki, by potem w każde święta wypisać je i rozesłać do bodaj 40-50 osób ...
OdpowiedzUsuńNie znoszę pisać smsów i w ogóle stukać po dotykowej klawiaturze (na IG wszystko, poza publikowanym wpisem - piszę z laptopa), ale e-maile są jednak formą listu ... i osobiście błogosławię jednak świat za internet, bo do dziś pamiętam, jak w czasie pierwszego roku emigracji nie miałam internetu i pisałam z Mamą, Babcią i koleżanką - listy i czekałam na każdy 3 tygodnie i czułam się odcięta, strasznie odcięta od świata, czasami wydawało mi się, że oszaleję .... W tej chwili jestem od internetu dosłownie zależna (praca, edukacja własna, dziecka, przyjaźń, znajomości, zakupy, inspiracje, blogi, IG) i pewnie też do pewnego stopnia uzależniona ;-) - lubię być "podłączona" :).
Zgadza, się - e-maile to też list :) Tyle, że elektroniczny. I nie ma nic przeciw takim listom. Lepszy taki jak żaden ;)
UsuńI podobnie jak Ty, nie lubię być odcięta od neta. Tak się świat zmienia, że bez niego ciężko. Czasem na lekcji gdy dzieci mnie pytają o coś, czego nie wiem - wyjmuję telefon i szukam odpowiedzi :) Niezbyt często, ale się zdarza - szukać,a nie nie wiedzieć ;)
Pewnie zwykłe listy już nie wrócą - taki los :) Ale kartkę na święta miło dostać - nie ma co :))
Uściski i wiosenne pozdrowienia :)