Jutro zaczyna się nowe. I to właśnie dla mnie jest przełomem, tak jak wiosna. Nie 1 stycznia - to tylko zmiana jednej cyferki w dacie na rok. Jutro nowi uczniowie, nowe obowiązki, nowe wyzwania....
Trochę się cieszę.... Ale jeszcze ze 2 tygodnie bym się pobyczyła ;) - wiem, że niektórym gul skacze teraz - dwa miesiące i jeszcze dwa tygodnie chce!?!? Apetyt rośnie w miarę jedzenia ;)
Ostatnio gdzieś usłyszałam, że jakieś dziecko w połowie sierpnia już spakowane, poukładane do szkoły. Też tak miałam. I właśnie wspomnienia wakacyjne mnie naszły dlatego taki tytuł posta.
I patrzyłam też ostatnio jak wosk się leje na mojej świeczce odmierzając upływający czas.
I wróciłam do przeszłości.
I patrzyłam też ostatnio jak wosk się leje na mojej świeczce odmierzając upływający czas.
I wróciłam do przeszłości.
Pamiętam, jak co roku miałam wielki problem z zakupem piórnika - musiał być nowy!
Do tej pory mam do nich słabość. I pakowałam się dwa tygodnie przed, wąchałam
i oglądałam książki, obkładałam zeszyty, układałam w piórniku przybory. To był cudowny czas.
Moje szczęśliwe dzieciństwo. Lubię przeszłość, choć wiem, że nie mogę jej zmienić.
Często tęsknię do niej, choć wiem, że to nie ma sensu.
Do tej pory mam do nich słabość. I pakowałam się dwa tygodnie przed, wąchałam
i oglądałam książki, obkładałam zeszyty, układałam w piórniku przybory. To był cudowny czas.
Moje szczęśliwe dzieciństwo. Lubię przeszłość, choć wiem, że nie mogę jej zmienić.
Często tęsknię do niej, choć wiem, że to nie ma sensu.
Nie wiem czy już kiedyś tego nie pisałam, ale bardzo lubię ten cytat:
"Szczęśliwe dzieciństwo to najlepsze wiano na dorosłe życie. Wyposaża w ufność, odwagę, ciekawość świata, pewność, że ludzie są z natury dobrzy i przekonanie, że warto im pomagać niczego nie żądając w zamian". Małgorzata Gutowska-Adamczyk z książki "Kalendarze".
I wyciągnęłam jakieś takie stare rzeczy, z duszą... Niech mi towarzyszą :)
Ostatnio przeglądam stare zdjęcia i zatęskniłam za tamtymi czasami... Za moimi długimi włosami..... Figurą.... ;) Ech.... Chciałoby się znów tamtego wyglądu.... Zobaczcie różnice :)
Kochani. Kto jutro wraca do pracy, temu życzę wiele sił i cierpliwości i radości z odkrywania świata z uczniami :))
samych sukcesow na nowy rok szkolnych, cudownych dzieciakow i satysfakcji z tego , co robisz, bo nie jest latwo byc nauczycielem w dzisiajeszych czasach. A ja lubie Twoja ktorak fryzurke, ma takiego pazura;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Kamilko :) A u Was kiedy rozpoczyna się nowy rok szkolny? Jak to wygląda?
UsuńUściski :)
Ja uwielbiałam ten czas :-) Zawsze brałam książki po starszym koledze tuż po zakończeniu roku, więc przez wakacje miałam przeczytane wszystko, co mnie ciekawiło :-D No taka dziwna byłam. I uwielbiałam kupować przybory szkolne, choć przecież kiedyś za dużego wyboru nie było, no i nie te ceny co dzisiaj, mimo wszystko jest dużo taniej. Teraz wszędzie pełno wszystkiego, dzieciaki mają co chcą.
OdpowiedzUsuńNie ma co żałować tego co minęło, dużo prawdy jest w tym, że kobieta jest jak wino. Pięknie wyglądasz! Pozdrawiam
Hehe, ja tez lubię biurowe zakupy. Teczki, zeszyty, ołówki, piórniki... Szał :)
UsuńPamiętam zapach nowych książek i zeszytów :))
Uściski :))
Ja też już spakowałam się do pracy, kreację na jutrzejsze przywitanie z uczniami przygotowałam. Popijam kawę i delektuję się ostatnimi chwilami wakacji :)
OdpowiedzUsuńZ krótkimi włosami wyglądasz świetnie!
Koleżanka po fachu :)
UsuńCóż. Stwierdziłyśmy w pokoju nauczycielskim po 3 lekcjach, że jakby wakacji nie było :) Też masz takie odczucie?
Co do włosów, to wiem, że lepiej w krótkich, ale czasem by się chciało zapleść warkocza, lub choć koczka zamotać ;)
Pozdrawiam ciepło. :))
Powodzenia w nowym roku szkolnym :) przybory szkolne to ja do tej pory lubię sobie kupować pomimo nie chodzenia już do szkoły:) a mnie się bardziej podobasz z krótkimi włosami:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Widać, że dzieci śpią w nas :) kolorowe kredki w pudełeczku ;)
UsuńUściski Aniu :)
Moim zdaniem Madziu, w krótkich włosach jest Ci równie bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńDla mnie 1-y września nie był tak wyczekiwany... Kocham wakacje i lato... zawsze chciałam by trwało jak najdłużej...
powodzenia i moc uścisków:)
Lato jest piękne... Mi tęskno już do lata, tym bardziej, że to nie było takie jak powinno być :) Za mało słoneczne jak dla mnie :)
UsuńŚciskam mocno :))
Błysk w oku ten sam. Cytat bardzo mi się podoba. Powodzenia na nowy rok szkolny. Zawsze lubiłam zakupy w sklepie papierniczym. : )
OdpowiedzUsuńDziękuję Mysiu :)
UsuńCytat jest piękny i polecam całą książkę :)
Biorę się za pracę!
Uściski :)
W obydwu wersjach wyglądasz bardzo dobrze. W tych dłuższych tak "dziewczęco" subtelnie, a w krótkich widać pazur i charakterek:) A kobieta zmienna jest tak więc eksperymenty nawet te z włosami to nasza działka:)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Nie mam już na tyle cierpliwości, żeby zapuścić włosy :(
UsuńPozostaje krótka fryzurka, która ma też sporo uroku w sobie :)
Pozdrawiam ciepło :)
Poza fryzurka większej różnicy nie widze :) sliczne zdjecia... Bardzo prawdziwe to co piszesz. Pozdrawiam - Ala
OdpowiedzUsuńDziękuję Alu :) Chciałabym, żeby ten blog był miejscem gdzie dzielę się tym, co dla mnie ważne. Nie tylko nowe kubki, serwetki i "sretki" ;) Ale też to, co siedzi gdzieś tam głęboko, jak widzę świat i jak na niego patrzę, co dla mnie ważne i piękne :)
UsuńPozdrawiam ciepło - wręcz upalnie ;)
Ja mam to samo z włosami - ostatnio byłam u fryzjery pokazuję zdjęcie ( zdjęcie głowy zrobiona od tyłu) Pani mi mówi że takiego to mi nie zrobi, bo mam za mało włosów - a to była moja głowa - tarczyca mnie wykończy....
OdpowiedzUsuńU mnie chyba tyle samo, ale nie dam rady przejść etapu "zapuszczania się" ;)) No nie dam rady. Czasem bym chętnie poczuła jak włosy łaskoczą mnie w policzek, albo wpadają do oczu... :)
Usuń