Sezony bywają różne. Się wie.. I w końcu jest na tyle ciepło (no, dobra, dziś nie - dziś od rana pochmurno i chłodno), żeby rozpocząć sezon używania mikro balkonu do czegoś innego niż tylko suszenie prania. Mój balkon jest na tyle duży, że zmieści się tam suszarka na pranie, lub trzy kobiety z kieliszkiem wina, bądź kubkiem kawy ;) Nie ma mowy o stolikach, siedziskach czy takich tam. Jednak składane krzesło z Ikei się mieści i jest jeszcze miejsce na rozprostowanie nóg :)
Stałym punktem programu wizyty moich przyjaciółek jest picie kawy (lub wina) na balkoniku moim. Wieczorem, kiedy już nie jest tak gorąco, albo nawet późną nocą.... I jest miło. Latem czytam na balkonie. Wieczorami podziwiam zachody słońca (są nieziemskie!) i to jest dobry czas na bycie ze sobą sam na sam. Przemyślenia, plany, odpoczynek. Po prostu chwila tylko dla mnie.
Mój balkon nie powala urodą - miałam się za niego zabrać rok temu, ale straciłam wenę
i chęci - bywa... Może w tym roku trochę go ogarnę. Kwiatów nie kupię w tym roku - kiedy wyjeżdżam słońce wypala je do cna. A letniego słońca mam pod dostatkiem, uwierzcie mi. Od 13-14 jednym ratunkiem jest zasłonięcie okien i pozamykanie ich, bo słońce i gorąco wypalają mózgi.... :)
i chęci - bywa... Może w tym roku trochę go ogarnę. Kwiatów nie kupię w tym roku - kiedy wyjeżdżam słońce wypala je do cna. A letniego słońca mam pod dostatkiem, uwierzcie mi. Od 13-14 jednym ratunkiem jest zasłonięcie okien i pozamykanie ich, bo słońce i gorąco wypalają mózgi.... :)
Ale wieczory są ok.
I pierwsza kawa już była :) Zapraszam na tarteletkę z wiśniami i kawkę ( Inkę rzecz jasna) :)
I pierwsza kawa już była :) Zapraszam na tarteletkę z wiśniami i kawkę ( Inkę rzecz jasna) :)
Jak widać można mile spędzić czas w środku miasta, wśród bloków. Wystarczy kilka drobiazgów i jest ładniej :)
Pozdrawiam Was i życzę pięknego weekendu i odrobiny wypoczynku.
U mnie właśnie od rana pada, ale to dobrze - jest bardzo sucho i deszcz potrzebny!
Które to piętro? Właśnie piję kawkę nie inkę i zachwycam się Twoim kubeczkiem, uwielbiam takie drobne wzorki na ceramice i tkaninach. Masz rację czasami nie wiele potrzeba żeby było miło. Najważniejsze jest wewnętrzne nastawienie. Miłego odpoczynku, a chmurkę deszczową popchnij w moją stronę : ) Muszę podlać w ogrodzie, czekałam wczoraj na deszcz i się nie doczekałam, a były zapowiedzi.
OdpowiedzUsuńMysiu, piętro 10 :)Nade mną już prawie nic.... ;)
UsuńTen kubeczek to filiżanka od kompletu. Mam 4 takie. Bardzo łatwo można je spotkać w sklepach "Społem". Chyba Lubjana - firma.
U mnie cały dzień pochmurno. Pada i nie pada, pada i nie pada... Ale to dobrze - jest bardzo sucho i deszcz potrzebny.
Nad balkonem mam zamiar troszkę popracować w tym roku ;) Czy mi się uda? Oto jest pytanie.
Uściski.
Balkon mały ale jest:) I wysoko bardzo widzę więc te zachody słońca muszą wyglądać obłędnie z takiej wysokości:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWysoko - 10 piętro. Zachody słońca zapierają dech.
UsuńPozdrawiam Malwinko ciepło :))
Jak widać małe przestrzenie mogą być scenerią wielkich przeżyć, rozmyślań i doznań. Najważniejsze, że z książką można wyjść :).
OdpowiedzUsuńOj tak!! Mały balkon, a przemyślenia wielkie i ważne. Nawet z kilkoma książkami wyjść można. :)
UsuńZgadzam się z tobą w 100%, nie trzeba wydawać fortuny wystarczy pomysł, trochę dodatków a na spotkania najważniejsze jest miłe towarzystwo i jedzenie- to zawsze się sprawdza!!!! Zdjęcia z krzesełkiem są przeurocze!!!! Bardzo kobieco u ciebie na balkonie, przypuszczam że sąsiedzi zaczną cię kopiować! Ściskam mocno❤️
OdpowiedzUsuńZ tymi sąsiadami to wątpię. A to dlatego, że nade mną już nikt nie ma balkonu. Co najwyżej ci z prawa i z lewa mogą zerkać. Bo ci z bloku naprzeciw nie zobaczą - za duża odległość :)
UsuńŚciskam Cię mocno Aniu :))
Hej, mogę podlinkować Twój balkon u mnie na blogu?
OdpowiedzUsuńOczywiście. Będzie mi bardzo miło. Cieszę się, że "coś" w nim dostrzegłaś.
UsuńPozdrawiam.
Nie wiem czy wyszłabym na tym piętrze na balkon (ze strachu oczywiście), ale widoku na zachód słońca z tej wysokości zazdroszczę. Kilka dodatków i balkon zdecydowanie lepiej wygląda:) Mały, ciasny ale własny balkonik i trochę bliżej do świeżego powietrza:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzasem ( z wiekiem) też mnie tak lekko odpycha od balkonu ze względu na wysokość, ale ogólnie nie jestem z takich, co to nogi nie postawią :)
UsuńCieszę się, że go mam - niektórzy nie mają nawet takiego.
Pozdrawiam.
Pięknie:) Wspaniale mieć taki własny kącik, gdzie można odpoczywać, czytać, plotkować i jeść na świeżym powietrzu:)
OdpowiedzUsuńściskam Madziu:)
Dzięki Natalio. Mała rzecz, a cieszy :))
UsuńUściski :))
Kochana, wszystko jedno że mikro balkon, ale jest! Ja nie mam i wiem jak nad tym ubolewałam, bo tego ogródka co teraz się w nim relaksuję, nie mieliśmy kupę czasu. Z zazdrością patrzałam na tych co popijali kawki na balkonach, bo Ja moją musiałam pić w domu. A człowiek przecież potrzebuje trochę przestrzeni żeby siąść na słoneczku z kubkiem kawy, czy lampką wina i naładować wyczerpane baterie...
OdpowiedzUsuńUściski!
No właśnie - trzeba mieć choć maleńki skrawek, żeby pooddychać świeżym powietrzem, poczuć wiatr we włosach ;) Twój ogród to hoho - piękny :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Fajosko!! Malenki balkon to nie lada wyzwanie 😄 Wiem co mowie, bo sama mam taki balkonik, tylko troszke nizej 😁 Pozdrawiam mocno 😘
OdpowiedzUsuńZamierzam troszkę dodać mu piękna, ale nie wiem co z tych planów wyniknie. Nic na siłę.
UsuńDziękuję za odwiedziny i pozdrawiam ciepło.:)
O jaki zgrabny balkon :) A ja myślałam że mój jest mały - a Ty masz podobny. :) I takie cuda się na nim dzieją . U mnie z balkonu jest widok na drugi balkon więc nic tam za bardzo nie robię - choć mam na to ochotę :) U Ciebie wygląda to super.
OdpowiedzUsuńJa też mam bloki wokół... Ale jak się nie ma co się lubi.... Trzeba sobie jakoś radzić.
UsuńBalkon ciasny, ale własny hihi.
Witaj w klubie, też mam balkon mikro i głowię się co z nim zrobić, bo baaardzo brakuje mi takiej mojej małej przestrzeni na powietrzu.
OdpowiedzUsuńFajnie tu u Ciebie, czemu wcześniej tutaj nie trafiłam? ;-) Chętnie się u Ciebie rozgoszczę. Pozdrawiam!
Bardzo dziękuję za odwiedziny. Cieszę się, że do mnie trafiłaś, i że podoba Ci się i u mnie. Zapraszam częściej - kiedy tylko będziesz miała ochotę.
UsuńPozdrawiam :)
Balkonik, mimo, że niewielki, ale ile sprawia radości :) Kawka na powietrzu, z widokiem na okolicę to ogromna przyjemność.
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne <3
Masz rację. Tym bardziej, że daleko, daleko widzę lasy, pola i piękne niebo :))
UsuńŚciskam mocno
Przeuroczo! Kochana, masz rację, wystarczy kilka detali i mozna stworzyć fantastyczny klimacik. Brawo Ty:-) Buziaki
OdpowiedzUsuńUuuu, brawo ja! :))
UsuńJak się wezmę za ten mikro klimacik to będzie jeszcze lepiej :))Uściski.
Nawet na malutkim balkoniku w doborowym towarzystwie może być bardzo miło. To winko z widokiem na zachód słońca z 10 piętra to całkiem kusząca wizja:)Ściskam mocno:)
OdpowiedzUsuńWizja kusząca?
UsuńKiedy wizja jawą się staje jest jeszcze milej... ;) Można zobaczyć co też porabiają sąsiedzi na niższych piętrach.... ;)
Uściski serdeczne.
Balkonik malutki ,a i tak potrafisz stworzyć na nim klimat :)Cudowne zdjęcia:)10 piętro? nie wiem czy postawiła bym na nim nogę ,mój górny balkon na poziomie 2 piętra i już mam problem wyjść na niego :))od 3 lat nie obsadzam go kwiatami ,bo kto będzie podlewał?:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
U Rodziców mieszkałam na parterze i zawsze chciałam choć trochę wyżej... No i mam co chciałam ;)
UsuńWłaśnie taki sam problem mam z kwiatami na balkonie - kto będzie podlewał. A ponieważ często wyjeżdżam w wakacje darowałam sobie ukwiecanie.
Uściski.
Uroczy ten twój mikro balkonik Madziu! Ja za to nie mam żadnego i strasznie nad tym faktem ubolewam:(
OdpowiedzUsuńUściski
No to faktycznie - lepszy mini niż żaden.
UsuńŚciskam mocno Kasiu.
O proszę i nawet na tak małym kawałku można wyczarować kącik przyjemności :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że można :)
UsuńPozdrawiam ciepło :)