sobota, 9 maja 2015

Maj się maj, trzymaj się...

Tytuł posta to fragment piosenki Mietka Szcześniaka.
Maj się rozszalał na całego. 
Choć dla mnie każdy maj to czas wytężonej pracy i późnych powrotów do domu, gdzie padam na twarz, to jednak widzę co się dzieje na świecie.

A na świecie są bzy. Jak dobrze, że Ktoś je wymyślił :)

Zapach bzów jest dla mnie magiczny wręcz. Obok frezji to chyba najpiękniejszy kwiatowy zapach. Jest jeszcze lawenda, róże, maciejka (tą też darzę ogromną sympatią), ale bez bije je na głowę. 
Zapach bzu to zapach mojego cudownego dzieciństwa. Pod naszymi oknami rosły krzaki bzów. A, że Rodzice mieszkają na parterze zapach było czuć niesamowicie. I wśród tych krzaków mieliśmy też z dzieciakami z podwórka miejsce do zabaw. Najczęściej  "w dom" :) Znosiło się tam jakieś stare skorupy, błoto, wodę, patyki i było szaleństwo zabaw
i pomysłów.

Krzaki bzu rosły też w centrum wsi, przy starych fragmentach muru otaczającego kościół. Ileż to siniaków i zadrapań człowiek przynosił do domu wspinając się po tych murach, zeskakując z nich i wpadając w dzikie róże, które też tam rosły.

Bzy to zapach wspomnień, najpiękniejszych i cudownych..... Chyba mogłabym spać na łóżku wyścielonym bzami.... 






A Wy moi drodzy lubicie bzy? Z czym Wam się kojarzą? Podzielcie się swoimi przemyśleniami :) 
Pozdrawiam Was wiosennie i radośnie.
M.

22 komentarze:

  1. Piękne bzy u mnie niestety jeszcze nie sezon na nie, maja pączki ale kwiatów nie widać mamy za zimno. Nic nie zastąpi zapachu bzu w domu, tez go uwielbiam ale sentymentalnie dla mnie pachnie maciejka.:)
    Pozdrawiam Madziu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maciejke tez Lubie. Raz nawet udało mi się ją wyhodować na balkonie. Na noc w nosiłam ja do domu i zasypialam przy otwartym balkonie i z zapachem maciejki.
      A ja myślałam, że na mojej północy wszystko kwitnie ostatnie. :)
      Ściskam :))
      M.

      Usuń
  2. Bzy są cudowne. Byłam dziś na spacerze, specjalnie po nie. Złapał mnie deszcz,ale byłam dzielna. Do domu przyniosłam mokre gałęzie, ale pachniały oszałamiająco.
    Zapraszam do mnie na książkowe Candy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja szłam wieczorem na krótki spacer i po drodze pachniały bzy i śpiewały ptaki....Uroki wiosny w pełnym wydaniu.
      Dziękuję za zaproszenie i odwiedziny. Zapraszam częściej :)

      Usuń
  3. Już czuję ten zapach :) Czekam...kiedy w końcu rozwiną się u nas pączki.
    Pozdrawiam serdecznie!
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślałam, że na mojej północy wszystko kwitnie jako ostatnie :) A widać nie :)
      Pozdrawiam i miłej niedzieli (mimo, że pochmurna) :)

      Usuń
  4. Jakie cudne kompozycje z bzem w roli głównej :))
    Mój ogrodowy bez dopiero zaczyna się rozwijać, ale już lada chwila będzie można narwać jego bukiet i przynieść te cudnie pachnące kwiaty do domu :))
    Ja to w ogóle wąchacz jestem i uwielbiam wszelkie pachnące kwiaty :)) począwszy od maleńkich fiołeczków i konwalii, poprzez całe morze różnorodnych kwiatowych pachnideł, skończywszy na ogromnych majestatycznych liliach :))
    Miłej niedzieli, ściskam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, zapomniałam o fiołkach - zapach nieziemski :) Taki delikatny i ulotny....
      Szkoda, że bez tak krótko się trzyma w wazonie :( Ja mam teraz w domu tulipany i niezapominajki :)
      Uściski :)

      Usuń
  5. Och, bez - baaardzo lubię, w dzieciństwie znosiłam gałązki bzu jako "bukiet" dla mamy :-) Buziaki Madziuś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robiłam to samo - zawsze na Dzień Matki ogromny bukiet dla Mamci tachałam :)

      Usuń
  6. Całkowicie Cie rozumiem Madziu-bez kocham miłością dozgonną :-) -:)
    W maju zawsze gości u mnie.
    I też mi się z dzieciństwem kojarzy:-)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że mamy podobne wspomnienia :)
      Ściskam Cię Kasiu mocno :))

      Usuń
  7. Dopiero mi uzmysłowiłaś, że nawet bzu nie mam w domu,a jak to maj bez bzu... ah zapachniało u Ciebie wiosną;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Asiu. Maj to czas bzu. Jego czaru :)
      Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.

      Usuń
  8. Również mogłabym spać w łóżku z bzu:) Stoi teraz akurat obok mnie w wazonie a podobnych wazonów w domu mam kilka. Zapach roztacza się niesamowity, romantyczny. Jedyny kłopot, że tak krótko stoją w wazonie. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Zbyt krótko można się nimi cieszyć w domu.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Cudne :) U mnie też ostatnio gościł bzowy bukiet :) A zapach.... roznosił się nieziemski. Właśnie dzisiaj narwę sobie po drodze z pracy nowego :)
    Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez dziś przynioslam nowy bukiet. Stoi na nocnym stoliku :)
      Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny ;)

      Usuń
  10. Mam kilka " bzowych" zakątków wokół domu, cudnie pachnie, ale u mnie bez już przekwitł, już rozkwitła róża pomarszczona- tak szybko! Mój Tato kochał bez, więc mu noszę bukiety na grób...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed moim blokiem jest piękny krzak bzu :) Ale też powoli przekwita :(

      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  11. Mam to cudo w ogrodzie - właśnie jest w fazie kwitnienia [ Mazury] wszystko później , a zapach jest obłędny , ale tylko mogę cieszyć się w ogrodzie w mieszkaniu nie - uczulenie , świetnie ujęłaś nawet zapach można odczuć z fotki , super pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty Mazury, a ja Warmia :)
      U nas bzy powoli się kończą :(
      Ale bez w ogrodzie - wspaniała rzecz :)
      Pozdrawiam.

      Usuń