Kto czyta mojego bloga, ten wie, że w mojej rodzinie nie funkcjonuje nazwa salon. Jest za to duży pokój. :) W moim mieszkaniu mam dwa pokoje - duży i sypialniano-pracowniczy :)
Dziś chciałam Was zaprosić do dużego pokoju na kawę, batony zbożowe i truskawki :)
Prawie dwa lata temu zrobiłam remont pół-generalny. Lifting przeszedł właśnie duży pokój
i przedpokój, z którego wywaliłam boazerię, która zabierała mi miejsce. A przedpokój i tak mikro.... W pokoju wymieniłam meble na moje wymarzone sosnowe. Kolor ścian - dryfująca kra i zimowa cisza (zimowa to ten ciemny). Wywaliłam drzwi. Ponieważ mieszkam sama nie było potrzeby zamykania tego pokoju. Jak ktoś przyjeżdża to po prostu śpi bez drzwi (ale ma za to łóżko, heheh).
i przedpokój, z którego wywaliłam boazerię, która zabierała mi miejsce. A przedpokój i tak mikro.... W pokoju wymieniłam meble na moje wymarzone sosnowe. Kolor ścian - dryfująca kra i zimowa cisza (zimowa to ten ciemny). Wywaliłam drzwi. Ponieważ mieszkam sama nie było potrzeby zamykania tego pokoju. Jak ktoś przyjeżdża to po prostu śpi bez drzwi (ale ma za to łóżko, heheh).
Miałam powiesić krótkie firanki, ale potem postanowiłam to odłożyć - bez firanek jest jaśniej i przestrzenniej. Mam rolety (niezbędne, jeśli się ma zachodnie okna).
Może kiedyś zachce mi się firanek....
Może kiedyś zachce mi się firanek....
Wiosną planuję pomalować balustradę na balkonie na biało - będzie tworzyć z pokojem pewną całość. Nie wiem czy mogę, bo nie wiem czy spółdzielnia pozwala na takie rzeczy, ale nie będę nikogo pytać - będzie partyzantka.
Najwyżej przemaluję znów, jak będę mieli coś do tego.
Najwyżej przemaluję znów, jak będę mieli coś do tego.
Jak widzicie mam sporo rzeczy na wierzchu. Tak jest. Nie mam miejsca na wszystko w szafkach. Trzeba sobie radzić z zastanym metrażem :) Nie jest idealny ten mój duży pokój, nie katalogowy (przynajmniej mam taką nadzieję). Suszarka na widoku (bo nie ma gdzie zamieszkać), dywan nie pasuje (ciągle brak funduszy i weny na szukania nowego).
Ale..........ja lubię swój duży pokój i już! :)
Dobrego tygodnia.
Dla mnie to ostatni tydzień pracy przed feriami :)
Jupi!
Dla mnie to ostatni tydzień pracy przed feriami :)
Jupi!
M.
Magdo :) Nie wiem jak wyglądał Twój pokój przed remontem, ale usunięcie drzwi to na pewno dobre posunięcie. Jasne ściany i białe dodatki także optycznie powiększą przestrzeń :). Wymyśl coś na ścianę nad stołem tak myślę :))) jeśli mogę doradzić. Całość prezentuje się spójnie :), a truskawki pyszne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Marta
Dzięki Marto za sugestię. Miało być... W wersji pierwotnej miała nad stołem wisieć półka z dzbankami, stare książki... Ale potem pomyślałam, że będzie za dużo wszystkiego. I na tym na razie stanęło. Myślałam też o białych półeczkach-domkach, ale nie wiem czy się zdecyduję :))
UsuńŚciskam mocno :)
Madziu, fajne te Twoje królestwo :-) Meble baaardzo wyjątkowe, piękne w formie i kolorze...i ta łączka na ścianie w przedpokoju - rrromantico ;-)
OdpowiedzUsuńWypatrzyłam u Ciebie maleńki, biały taborecik - cudeńko, koniecznie zrób mu kiedyś sesję foto ;-)
Buziaczki kochana i podpuszczam Cię co do partyzantki, bo ja też buntować się lubię, a biały balkon i kolorowe kwiaty to będzie raj :-*
Heheh - ja partyzant :))
UsuńMable to moje marzenie od daaaawna. Z samego Makowa Podhalańskiego przyjechały :) Specjalnie dla mnie jeden zmniejszony :) Łod samiusieńkich górali, heeeej :))
Taborecik to chyba pierwsza rzecz, która trafiła pod mój szalony pędzel :) Spadek po mojej współlokatorce.
No właśnie, biel i kwiaty... I świeczki wieczorem... Będzie pięknie.
Buziole :-*
A co do tapety, to pan Bolek, który mi wstawiał nowe drzwi (oj, jaki był przystojny i dowcipny i taki trochę zbój - tak jak lubię;) ) powiedział jak ją zobaczył- "Ale ma pani piżamową tapetę!" :)) Piżamowa... Hihih
Usuń:-) to trzeba było zaprosić zbója na pidżama party ;-)
UsuńA mebelki łod samiusienkich górali i spod samiućkich Tater...hej! :-)
Zbój zbójem, ale miał jedną podstawową wadę, która go dyskryminowała na starcie.................posiadał panią zbójową :) Zaobrączkowany :))
UsuńCo za tym idzie - poza zasięgiem :))
UsuńA bo to wiesz jak jest, zawsze wszystkie fajne zbóje zajęte ;-)
UsuńU mnie w domu też nie ma salonu, ni pokoju dziennego, a duży właśnie. A Twój duży pokój przytulny, ciepły i zachęcający do picia herbaty, jedzenia batonów i do rozmów:-)
OdpowiedzUsuńI już dziś życzę pięknych, leniwych ferii :-)
Jakże się cieszę, że też masz duży pokój :))
UsuńCieszę się, że Ci się mój podoba. Wpadaj kiedy tylko masz ochotę.
Ferie będą piękne, oj będą - mam nadzieję.
bardzo ładnie u Ciebie i najważniejsze że dobrze się tam czujesz :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie - dobrze się tu czuję. I kropka :))
UsuńPozdrawiam
Wygląda pięknie! Bardzo mi się podoba ten szary kolor ścian.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jest naprawdę ładny. Majster, który mi malował powiedział, że jak będzie malował u siebie to też się zdecyduje na taki kolor.
UsuńPozdrawiam cieplutko. :)
Jest pięknie i najważniejsze ,że Tobie jest w nim dobrze:))
OdpowiedzUsuńKolor ścian piękny , mam szary w kuchni i chyba pomału wprowadzę go na pokoje ,bo zakochałam się w nim:))) Rolety mam w tym samym kolorze :)
Taborecik mam taki sam tylko jeszcze nie przemalowany:)
Tak ogólnie to ja też kocham Twój duży pokój!!!!
Piekłam wczoraj ciasto z fasoli , może nie urosło tak jak Twoje , ale i tak jest pyszne:) Koleżankom córki też smakowało ( zabrała dziś do szkoły)
Pozdrawiam
Szary rządzi :) I nie jest smutno :)) Cieszę się, że dobrze się czujesz w moim dużym pokoju :)
UsuńJa znów dziś piekę ciasto :) Jutro mam radę w szkole i trochę posiedzę więc czemu nie z ciastem.
Może zatem ciasto będzie się pojawiać częściej u Ciebie, skoro smakowało :))
Pozdrawiam :)
Przepis właśnie poleciał @ do Irlandii do starszej córki:))
UsuńMasz śliczny pokój. Ta kanapa jest w sam raz do tworzenia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny. Czuj się w pokoju jak u siebie :))
UsuńPozdrawiam.
Przytulny ten Twój duży pokój i kubeczki widzę takie jak u mnie i dużo koszyków które tez bardzo lubię, mebelki bardzo ładne a bransoletkę Lilou tez mam w tym roku kupiłam na aukcji charytatywnej z fundacji, i masz racje oj mamy trochę wspólnego. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMiło spotkać kogoś, kto ma z Tobą tyle wspólnego. A Lilou bardzo lubię i zastanawiam się nad następną :))
UsuńPozdrawiam i dziękuję za miłe słowa :)
Madziu :))
OdpowiedzUsuńbaaardzo przytulnie u Ciebie :)) wiesz, że my też mówimy o dużym pokoju ;)) jest pokój Stasia no i duży właśnie, który jest wszystkim: salonem ;) jadalnią , telewizornią, sypialnią a najczęściej pokojem zabaw ;))
i piżamowa tapeta bardzo mi się podoba :)))
pozdrawiam cieplutko
Ania
a batoniki to hand made, czy ze sklepu?? pytam, bo szukam sprawdzonego przepisu na taką przekąskę... często gdy gdzieś jedziemy brakuje mi właśnie takich podgryzajek... nie lubię jeść w niesprawdzonych miejscach (Kuchenne rewolucje zrobiły swoje ;)) często na kanapki nie mamy ochoty, na sałatki warunków a zdrowy batonik to jest właśnie to...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ania
Batoniki z piekarni, ale naprawdę smaczne. I dziś, gdy pytałam o skład to nawet nie taki straszny :)) A w podróż taki batonik jest super. Albo na II śniadanie z jogurtem naturalnym.
UsuńPozdrawiam cieplutko :))
oj szkoda, ze nie mam w pobliżu takiej piekarni :)) w naszej osiedlowej chleb maja nawet smaczny, ale ciasta to sam ulepek, masa krówkowa + słodkie kremy+ masa krówkowa, + masa krówkowa... i td ;))
Usuńmuszę poszukać w necie i poeksperymentować ;)) bo zależy mi na batonach bez miodu, bez czekolady i w miarę miękkich ;))
pozdrawiam i miłego weekendu :))
Ania
Jaki masz piękny kolor ścian. Pięknie i bardzo przytulnie. Pozdrawiam i ściskam mocno. Marta
OdpowiedzUsuńDzięki Marto :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Ty tu Madziu nie mów o małym metrażu, bo na fotkach to ja widzę ogrom przestrzeni!! I jeszcze cała masę miejsca na drobiazgi:-) Przytulnie u Ciebie, miło wpaść na kawkę!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Kasiunia, zapraszam, wpadaj kiedy chcesz . Na kawę, herbatkę, wodę z cytryną, na co chcesz.
UsuńFaktycznie, na zdjęciach widać przestrzeń, choć tak naprawdę to szału nie ma :))
Uściski.
Miałas rację Magduś z szarą dzierganą poduchą-jest PRZEŚLICZNA!!!!
UsuńAch, i oczywiście dziękuję za zaproszenie:-) :-)
UsuńFajny ten pokój, przytulny. Gdyby było bliżej to z przyjemnością wpadłabym się rozlokować na kanapce. W moim domu rodzinnym też mówiło się mały i duży pokój, choć oba i tak były małe. W moim własnym mam salon, tak go nazywam, bo ma ponad 20 m, nikt tu nie śpi i stanowi najbardziej reprezentacyjne miejsce w mieszkaniu.
OdpowiedzUsuń