sobota, 24 września 2016

Jesienne umilacze

W końcu pada.... Głupio brzmi? Może trochę. Ale miałam już troszkę dość upałów odbierających racjonalne myślenie. Dzieci w klasach ledwo żyją, ja też.... Cieszę się, że zrobiło się chłodniej. Rano obudził mnie deszcz. Lubię takie przebudzenia. I niech sobie pada. Jako, że obudziłam się ok 6 rano mogłam bez wyrzutów sumienia poleżeć w pościeli
z książką :)

A wieczór pierwszej jesiennej soboty umiliłam sobie tartą z budyniem ze śliwkami (PYSZNA!!) i książką :) Rozpoczyna się nałogowe czytanie jesienne, palenie świec, "kocykowanie" i "herbatkowanie" :)) Cieszę się na ten czas, a Wy? 










Ten maleńki uroczy talerzyk to pamiątka z Niemiec z Nanu-Nana :) Uparłam się wejść do sklepu, choć nie wyglądał zachęcająco.... Ale ja wiedziałam swoje ;))

Kochani, pięknej jesieni :)
 Pełnej słońca i kolorów.

16 komentarzy:

  1. Jak pieknie! Takie umilacze to ja lubie cały rok :)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie cały rok trzeba sobie umilać życie, prawda?

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Moja ulubiona tarta! Szybko, prosto, pysznie, no i bez jajek. Mniam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy raz robiłam i wiem, że nie ostatni. Będzie częstym gościem na moim stole.

      Usuń
  3. Smakowicie wygląda ta tarta :) a umilaczy zazdroszczę :) przy dwójce dzieci nie ma czasu na siedzenie pod kocykiem i czytanie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocyk i książki to wartość dodana do stanu wolnego :)

      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  4. To zatem moja ulubiona pora - kocykowanie :) to najmilsze co może nas spotkać - do tego książka w ręce i herbatka w zasięgu ręki i jest rozkosznie!
    Ps staram się nie patrzeć na Twoje ciacho - ale wygląda wybitnie! mmmmmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bohatersko oddałam połowę ciacha :) Nie mogłam przecież zjeść całego sama.... Tzn. Jakby rozłożyć w czasie to jest do zrobienie, ale po co? Trzeba się dzielić ;))

      Usuń
  5. U Ciebie Madziu prawdziwie iście jesienny klimat... lubię bardzo takie miłe, leniwe i smaczne chwile...
    ściskam cieplutko:)
    p.s. u nas zero deszczu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas dziś znów popadało troszkę. Teraz też delikatnie puka w szyby :)
      Dlatego umilam sobie czas :)

      Usuń
  6. Wspaniałe te umilacze:-) U mnie tez królują śliweczki najpierw powidła, ostatnio drożdżowe ze śliwkami a teraz crumble:-)))) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nęci mnie to crumble. Muszę spróbować koniecznie :))
      Uściski wielkie :))

      Usuń
  7. Ciasto wygląda smakowicie. Śliczną zakładkę widzę. Czekałam na deszcz, ale dziś podlałam moje ogrodowe roślinki. U nas bardzo sucho. Jesień dzieli się z nami swoimi skarbami, namiętnie zbieram kasztany, dyńki zebrane (Twoje są śliczne), w niedzielę idę po jarzębinę. Miłej lektury życzę : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Mysiu :) Deszczu było jak na lekarstwo. Niby jutro ma padać....
      Książkę już czytam następną :)
      Uściski :))

      Usuń
  8. Ale milutko, ciepło i przytulnie u ciebie!!! I jeszcze tak słodko! Miłego dnia💗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Można się dosiąść :)) Zaparszam serdecznie :)

      Usuń