Kiedy 16 lat temu wyprowadzałam się z domu rodzinnego dostałam od Mamy niewielką zastawę - kilka talerzyków, dwa rodzaje miseczek i kieliszki na jajka - białe w niebieskie wzory. I tak je sobie miałam... Kiedy w sobotę buszowałam po rynku, w jednym
z kartonów z filiżankami, kubkami, talerzykami itp. znalazłam kubeczki i dwa talerzyki deserowe do tego kompletu! Nie mogłam ich tam zostawić - przez sentyment :))
I teraz popijam kawusię w kubeczku w niebieskie wzory i myślę ciepło o Domu Rodzinnym :)
z kartonów z filiżankami, kubkami, talerzykami itp. znalazłam kubeczki i dwa talerzyki deserowe do tego kompletu! Nie mogłam ich tam zostawić - przez sentyment :))
I teraz popijam kawusię w kubeczku w niebieskie wzory i myślę ciepło o Domu Rodzinnym :)
A skoro jest coś mokrego do picia, musi być i książka do poczytania.
W poniedziałek kupiłam sobie książkę Krystyny Mirek "Szczęśliwy dom". Jest to pierwsza część sagi o rodzinie Zagórskich. Pani w Empiku polecała mi kupić od razu dwie części.
Nie - a jak mi się nie spodoba to po co mi? Moje drogie - skończyłam we czwartek rano tę pierwszą część, a po południu gnałam do księgarni po drugą :) Dziś skończyłam - w sumie od poniedziałku do dziś - 750 stron. Czyta się błyskawicznie. Książki opowiadają o losach rodziny Zagórskich - Jana, Heleny i ich czterech córek. Bardzo życiowa i ciepła powieść.
O sile jaką daje Rodzina, wzajemna miłość i wsparcie. O trudnych wyborach i dorastaniu dzieci. Tłem życia rodzinnego jest stary, drewniany dom z tarasem, otoczony jabłoniowym sadem. Kawa (bądź herbata) wypita rano na takim tarasie, z widokiem na sad, aż po horyzont.... Marzenie...
Polecam z całego serca!! Czekam teraz na trzeci tom....
W poniedziałek kupiłam sobie książkę Krystyny Mirek "Szczęśliwy dom". Jest to pierwsza część sagi o rodzinie Zagórskich. Pani w Empiku polecała mi kupić od razu dwie części.
Nie - a jak mi się nie spodoba to po co mi? Moje drogie - skończyłam we czwartek rano tę pierwszą część, a po południu gnałam do księgarni po drugą :) Dziś skończyłam - w sumie od poniedziałku do dziś - 750 stron. Czyta się błyskawicznie. Książki opowiadają o losach rodziny Zagórskich - Jana, Heleny i ich czterech córek. Bardzo życiowa i ciepła powieść.
O sile jaką daje Rodzina, wzajemna miłość i wsparcie. O trudnych wyborach i dorastaniu dzieci. Tłem życia rodzinnego jest stary, drewniany dom z tarasem, otoczony jabłoniowym sadem. Kawa (bądź herbata) wypita rano na takim tarasie, z widokiem na sad, aż po horyzont.... Marzenie...
Polecam z całego serca!! Czekam teraz na trzeci tom....
Drugi tom ma tytuł "Rodzinne sekrety"
Trzeci "Spełnione marzenia" (nie wiem kiedy się ukarze)
Miłej niedzieli :)
Widzę, że niebieski coraz mocniej zdobywa Twoją przestrzeń. Ceramika piękna i ta nutka wspomnień, która za nią idzie. Dziękuję za recenzję książek. : )
OdpowiedzUsuńFakt - jakoś mi się wkręcił ten błękit :) I nie daje za wygraną. Na razie nie ma sobie równych ;)
UsuńPozdrawiam ciepło :))
Muszę zdobyć te książki, to coś dla mnie! Do pamiątek mam ogromny sentyment!
OdpowiedzUsuńBasiu, polecam z całego serca! Naprawdę warto.
UsuńMam mało pamiątek - tym bardziej cieszę się z tych które posiadam :)
Ceramika jest przepiękna i jaka fotogeniczna😉! Książkowa pozycja zapisana, musi być świetna skoro ją "pochłonęłaś"!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ta ceramika będzie dla mnie szczególnie ważna - tak czuję. Muszę ją przeprosić i wyciągać częściej ;)
UsuńKsiążki są super!!
Buziaki!!
Bardzo fajne kubeczki i cenna pamiątka.
OdpowiedzUsuńKsiążki naprawdę interesujące.
Pozdrawiam :)
Dziękuję Basiu. Nie myślałam nawet, że tak mi przypadną do gustu te kubeczki :)
UsuńUściski.
Uwielbiam takie książki, muszę sobie zakupić, koniecznie. Zastawa piękna, ponadczasowa. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńKsiążka Cię pochłonie :)
UsuńGwarantuję.
Zastawa powoli zdobywa moje serca coraz bardziej.
Pozdrawiam ciepło :)
Oczywiście, że nie mogły pozostać w tym kartonie, bo czekały tam na Ciebie i teraz znalazły dom :). Bardzo dziękuję za recenzję książki. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPrawda, że one tam na mnie czekały? Cieszę się, że nie tylko jam to zauważyłam ;) Ale teraz już nie muszą poniewierać się w jakiś brudnych kartonach - mają swój domek jak ta lala :) Dobrze im u mnie - są potrzebne :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :))
Piękny kubek. Wspomnienia są piękne bo na zawsze w nas zostają. Ja również jestem bardzo sentymentalna. I trzymam wszystko co dostaje od bliskich mi osób. A książki bardzo chętnie poczytam.Pozdrawiam Malwina
OdpowiedzUsuńOj, widzę, że mamy podobne nastawienie do życia :)
UsuńSentymenty utrudniają czasem życie, ale kocham te moje wspomnienia, sentymenty....
Jeśli przeczytasz daj znać jak się podobały :)
Pozdrawiam cieplutko.
Wspaniały duet! Książkę nieźle zarekomendowałaś więc trzeba ja przeczytać - na najbliższym urlopie bo wcześniej chyba nie dam rady:-) Cudne kadry i pyszne słodkości ale koniec weekendu i koniec z łakociami:-) Słodkiego tygodnia Kochana!:-)
OdpowiedzUsuńJeśli przeczytasz daj znać - cieszę się, że kogoś zachęcę :)
UsuńDaj spokój z tymi słodyczami... Wczoraj koleżanka z chóru przyniosła tort urodzinowy - no jak odmówić? Obłędny był....mmrrrr.... Jedyne moje tu zwycięstwo, to to, że nie wzięłam dokładki ;)
Dziś dwie dziewczynki w szkole przybiegły z urodzinowymi cukierkami.... No nie odmówię dziecku... ;)
Ech....
Uściski :)
Książki ciekawie się zapowiadają. Bardzo ładną zastawę masz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komentarz, dobre słowo i odwiedziny. Zapraszam częściej :)
UsuńPozdrawiam.
Niesamowite chwile... książką, kawka, słodkości, kwiaty... nie ma nic piękniejszego:)
OdpowiedzUsuńuściski wiosenne Madziu:)
Dzięki Natalko... te chwile naprawdę są najpiękniejsze chyba w ciągu dnia :)
Usuńuściski.
Oj chętnie przysiadłabym do herbatki i przeczytałabym jakąś książkę:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWierzę :) Ja mam o tyle łatwiej, że nie mam dzieci więc czasu więcej :)
UsuńUściski Aniu :)
Cenię sobie bardzo pamiątki z domu rodzinnego. Mam ich niewiele i traktuję je dlatego jak relikwie. Kubeczek do zaparzania ziół, który dostałam od Mamy tyle lat temu, że już nie pamiętam, stoi w szafce, choć rzadko go używam z powodu małego rozmiaru.
OdpowiedzUsuńNo właśnie - ja też mam mało pamiątek - tym bardziej są cenne - jak mówisz. Do tej pory mam laleczkę, którą dostałam od Mamy jakieś 7 late temu - Mama mówi, że nie mogła się oprzeć żeby jej nie kupić - mała plastikowa, ale słodka :))
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Madziu bardzo dziękuję , że podzieliłaś się fajnym tytułem. Uwielbiam czytać książki o takiej tematyce, wszystkie rodzinne historie wciągają mnie jak magnes. Na pewno się za nimi rozejrzę, mam nadzieję, ze uda mi się dostać :))
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że udało Ci sie kupić elementy do pamiątkowego serwisu, to takie miłe pić kawkę z naczyń, które przywołują wspomnienia :)
Ściskam Cię serdecznie kochana <3
Kawa pita z takiego kubeczka naprawdę jest smaczniejsza :) I coraz częściej będę korzystać z tej zastawy - zdecydowanie!
UsuńKsiążki bez problemu dostaniesz w księgarniach, Empiku...
Uściski i pięknej soboty :))
Cudnie Gosiu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Gosiu? Jeszcze nikt nie mówił do mnie Gosiu ;)
UsuńWiesz że kubki mnie urzekły!
OdpowiedzUsuńPodobne są do mojej Karoliny.. Wcale się nie dziwię, że od razu je kupiłaś - ja też bym tak zrobiła... Bez wahania!
Nie słyszałam o tych książkach - muszę je skukać :)
Wiedziałam, że Ci się spodobają :)
UsuńNie mogłam ich tam zostawić, no nie mogłam....