To taka moja serdecza prośba. Nie pędź tak, zaczekaj, daj odetchnąć.... taką prośbę Ślę po intensywnym i ciężkim październiku. Nie było łatwo. Zmęczenie nawałem pracy dawało się we znaki. Choć było też sporo zajęć, które sprawiają mi wiele radości i zabawy. I był cudowny czas na budowanie przyjaźni, odkrywanie nowych możliwości...
A teraz, u progu listopada liczę na wyhamowanie, zwolnienie, uspokojenie.... Gołym okiem widać, że przyroda tak właśnie szykuje się do odpoczynku. Zrzuca to, co niepotrzebne, żeby na wiosnę odrodzić się na nowo. I tego chce się od niej uczyć. Wszak doskonale radzi sobie od milionów lat więc wie co robi :)
Od czwartku jestem u Mamy więc chłonę całą miłość i dobro domu rodzinnego ile wlezie. Czytam, odpiczywam chodzę na spacery, spotykam się z Przyjaciółmi. Należy mi się! Uczę się dbać o siebie, swoje dobrostan i emocje :)











Ja również liczę na wytchnienie, odpoczynek i realizację marzeń - tych malusich:)
OdpowiedzUsuńListopad sprzyja wyciszeniu.
Dobrego i pięknego miesiąca!
Bardzo serdecznie dziękuję za odwiedziny i również życzę, żeby listopad przyniósł to, czego nam potrzeba :)
UsuńMadziu, nie ma jak u Mamy i w domu rodzinnym pełnym dobrych wspomnień 💓
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci upragnionego spokoju, by listopadowe dni przyniosły czas idealny na odpoczynek, wytchnienie i codzienne, choćby najdrobniejsze przyjemności.
Uściski 😘
Anita
Dzięki Anitko.
UsuńAni się nie obejrzymy jak listopad się skończy i znów będziemy mieć kolejne plany, marzenia, zadania....I zaraz grudzień....
Listopad witam z ogromną radością czego i Tobie życzę. Niech ten czas będzie dla nas łaskawy :)
Ściskam mocno :)
U Mamy najlepiej, korzystaj...
OdpowiedzUsuńWiadomo 🥰
UsuńPozdrawiam ciepło Basiu 😊