piątek, 23 września 2022

Witaj złota

 W pierwszy dzień jesieni mam dla Was obrazy. Głowę mam w remoncie więc wybaczcie. Milion myśli na minutę, ogarnianie tysiąca spraw, jem byle co, śpię byle jak, ubieram się szybko.... ale pierwszy dzien jesieni zauważyłam. Pewnie tej jesieni  nie będzie mi dane celebrować tak, jak bym chciała, w ciepłym, uporządkowanym domowym zaciszu. 

Mam nadzieję, że coś jednak z niej uszczknę dla siebie. Choćby taki poranek jak dziś.








Na jakiś czas wyprowadziłam się z domu. Droga do pracy to teraz głównie drogą przez las i budowy. I taki obrazek. Wśród budowy nietknięta kapliczka. Matka Boża budowlana :)


Życzę Wam wiele dobra i pokoju serca. 


2 komentarze:

  1. Madziu, szalenie malownicze są te poranne kadry! No może poza ostatnim, na którym wśród wykopów, ostała się tylko Matka Boska budowlana ;-))
    Remontowych poczynań Ci nie zazdroszczę, bo sama właśnie zakończyłam generalny, długotrwały remont mieszkania dla mojego syna. Większość prac wykonywaliśmy sami, bo małżonek zna się na rzeczy, ale ile to kosztowało pracy, czasu, że o finansach nie wspomnę ;-))
    Gdy jednak cały ten rozgardiasz się zakończy, rozsiądziesz wygodnie z książką i kawą ciesząc się swym odnowionym mieszkaniem! A na tę chwilę życzę Ci sił i wytrwałości, by ogarnąć te wszystkie sprawy i obowiązki!
    Ściskam i pozdrawiam życząc miłej niedzieli :-))
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anitko, przy remontach osiągnęłam zen w stopniu najwyższym... :)) już było w miarę ok, to prąd zaginął. Po weekendzie będziemy szukać uciekiniera.
      Wiem, że będzie pięknie, a do tego czasu przyjmuje wszystko że spokojem ;) na Pewne rzeczy nie mam wpływu więc po co się irytować?
      Jesień lubię bardzo :))
      Buziaki.

      Usuń