poniedziałek, 22 września 2014

Pożegnanie lata

Jutro kończy się astronomiczne lato. Było naprawdę piękne. Piękne spotkania, czas na plaży, małe i duże podróże...
Najpiękniejsza podróż to ta do Domu Rodzinnego. 14 lat temu, jako 23-latka wyprowadziłam się od Rodziców i "poszłam na swoje". Siedzę na tym swoim do dziś :) I dobrze mi tu - w moim M2 :). Ale zawsze kiedy wracam do rodzinnej wsi mówię, że jadę do Domu. Domu przez duże "DE". Bo tam jest mi najlepiej. Tam zawsze czekają na mnie Rodzice, siostra, siostrzeniec. Tam są moje najpiękniejsze wspomnienia. Tam jest moje cudowne dzieciństwo.
Byłam w Domu tydzień temu, w piękny, słoneczny i letni jeszcze weekend. I choć na w sadzie leży już sporo liści, na drzewach jabłka czekają na swoją kolej by trafić do koszyka, to w powietrzu czuć było lato... Choć doprawione lekką, nieśmiałą jeszcze domieszką jesieni.
To był bardzo piękny weekend. Zobaczcie sami - czy trzeba czegoś więcej by czuć się szczęśliwym?



 Pozdrawiam 
Mahda


5 komentarzy:

  1. Piękna aranżacja z pieńkami. Ja też uwielbiam surowe drzewo, zresztą mieszkam w domu drewnianym, Życzę powodzenia w prowadzeniu bloga. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)
      Pozdrawiam i zapraszam częściej :)

      Usuń
  2. Dom jest tam gdzie serce twoje. Pozdrowienia i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zaproszenie i liczę na częste odwiedziny :)

      Usuń
  3. Aaale babeczki! I do tego z kawą. I do tego w słońcu. I do tego w Twoim Domu:-)

    OdpowiedzUsuń