niedziela, 29 stycznia 2023

Zasadniczo....

 .... staram się nie marudzić  nie narzekać i cieszyć tym, co mam. Dziś przypomniał mi I tym pewien pan z rodzinnej wsi. Wracaliśmy z kościoła, szliśmy w tą samą stronę. Znam go z widzenia, bo wprowadził się jak mnie już nie było. I tak po prostu uśmiechnął się i zapytał co słychać. Czy na wypoczynek przyjechałam. Mówię, że do Mamy i odpoczywam bo mam ferie - niestety jeszcze tylko tydzień.... na co p. Wojtek - jeszcze AŻ tydzień. I tak sobie pomyślałam, że bardzo fajnie i sympatyczni ludzie na tej mojej wsi są. Nowy proboszcz, który rozbraja mnie uśmiechem, ciepłem, życzliwością i serdecznością... no fajna ta wieś moja. 

Ale nie o tym, to była dygresja na początek. 

Staram się nie narzekać. A już na pewno na to, na co nie mam wpływu. A nie mam np. na pogodę.... lubię każdą porę roku, ale już mam troszkę dość tej szarości, mokrości ( nowe słowo sobie stworzyłam) i ponurości. Słońca mi trzeba. Tęsknię za ciepłem  wiosna, latem.... już mi się ich chce.  

Na pocieszenie kilka słonecznych zdjęć :)









 
Nie mogę zakończyć inaczej jak tylko - byle do wiosny! 
Uściski:))

środa, 25 stycznia 2023

Dobre zakupy





 Bo jakie mogą być, skoro zrobione w dobrym sklepie? Sklep Bóg w wielkim mieście to nowość z bloga Bóg w wielkim mieście. Prowadzi go p. Kasia Olubińska-Godlewska. Może kojarzycie p. Kasię z TVN. Od dłuższego czasu jestem pod ogromnym wrażeniem jej osobowości, reportaży, książek. 

To właśnie dzięki p. Kasi dowiedziałam się o ikonie Matki Bożej niosącej w chuście. Obejrzałam reportaż o Joannie Kotas, która pisze tę ikonę. Do ikon jakoś miałam obojętny stosunek, ale jakoś tak się dzieje, że dostałam kilka i zaczęłam im się przyglądać z większą uwagą. Mam w domu kilka, mam swoją ulubioną.... ale ta zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Na ikonę z pracowni p. Joanny czeka się dość długo i trzeba mieć spory zapas kasy.... akiedy więc w sklepie p. Kasi pojawiła się wersja podróżna, postanowiłam kupić sobie :) 

W tym tygodniu odebrałam swoje zamówienie. Oprócz ikony (maleńkiej) zamówiłam też torbę i różaniec. Wszystko piękne, gustowne i takie moje.... choć różaniec bardziej z myślą o moich uczniach ;)

Jeśli szukacie rzeczy gustownych, dobrze wykonanych i pięknych zajrzyjcie do dobrego sklepu.

Ps. Post nie jest sponsorowany.  Dzielę się swoją radością, po prostu :))



 
Oj, przepraszam za bałagan w poście, zdjęcia, tekst, zdjęcia... ale pusze na telefonie i trudno mi edytować. Wybaczycie? :)

Ps.2. Tłem pierwszych zdjęć jest torba w pięknym, pudrowym kolorze <3

niedziela, 22 stycznia 2023

W zimowym klimacie

 Znów sypnęło śniegiem. Zima sobie przypomniała, że to jej czas :) obawiam się jednak, że nie na długo. Ponieważ właśnie rozpoczęłam ferie, pozwoliłam sobie na bardzo leniwą  niedzielę. Spałam do oporu, czyli do 8.40 :)) książka, serial, kawka.... popołudnie siedziałam w Gietrzwałdzie. Kto czyta bloga, ten wie, że mam tam wyjątkowe miejsce. Domus Mariae. Niedawno powstała tam piękna sala spotkań z niesamowitym klimatem - takiej trochę górskiej chatki. Latte piernikowe w takim miejscu smakuje wyśmienicie. Była msza, potem spotkanie ze znajomymi, na luzie, spokojnie, bez pośpiechu.... 

Był czas, kiedy byłam w Domus dwa razy w tygodniu, pomagałam rozkręcić to miejsce. Teraz jest inaczej. Jest stała ekipa ludzi, którzy dbają o to miejsce.  Wiecie, że ciężko było odpuścić, zrozumieć, że teraz nie jestem tam już tak potrzebna, że nie mam co tam robić, że teraz jestem raczej gościem,  choć takim, który w każdej chwili może stanąć za kasą ;)  nadal jest to dla mnie ważne miejsce, ale już z innej perspektywy :)  

Niezmienne jest natomiast to, że zapraszam Was tu zawsze ;)










Trafiłam tam dziś na przepiękne gadżety. Kubki, magnesy, notatniki. Dawno nie widziałam tak subtelnych, zrobionych ze smakiem rysunków i dobranych do nich cytatów.






I tak oto, powoli wkraczam w odpoczynek.... czego i Wam życzę <3


poniedziałek, 2 stycznia 2023

Żadnych planów

 Kochani, mamy 2 stycznia. Kolejna zmiana cyferki. Świat ogarnia szleństwo planów i postanowień. Od lat mówi się o tym, że to nie jest dobry czas na takie sprawy. 

Dlatego ja nie planuje, nie postanawiam, nie spinam się. Mam natomiast marzenia i życzenia na Nowy Rok.  O marzeniach nie będę mówić. Może kiedyś..... a życzenia? Banalne - żeby moja rodzina była zdrowa, żeby omijały nas nieszczęścia i żeby mój mały świat był lepszy.... I żeby codziennie działy się małe cuda, cuda codzienności. A ja, żebym umiała je dostrzegać i cieszyć się nimi. Ot, zwykłe pragnienia.... 

I tego też Wam z całego serca życzę! :)