Nie wiem dlaczego, nie wiem jak i kiedy, ale przyszedł do mnie totalny spadek formy. Sama nie wiem czemu chodzę zła, bez humoru, zmęczona, bez chęci na cokolwiek. Może wakacje pomogą odbić się od dna...
Wczoraj wypuściłam się na plażę, poczytać na słoneczku z wodą w tle. Złapał mnie deszcz ;)
I w końcu dotarłam w miejsce, gdzie wybierałam się od miesiąca. Na tatara 🫶😊 restauracja położona nad samym jeziorem, tatar przepyszny.... miło spędzony czas i piękne widoki. Czasem warto się zmusić do wyjścia z domu ;)
Mam nadzieję, że chęci do życia wrócą mi szybciorem :)
Uściski dla Was :)