czwartek, 10 listopada 2022

Wegetuję

 Mam wrażenie, że tak właśnie ostatnio wygląda moje życie. Nie żyje. Wegetuję. Jak na zbawienie czekam końca remontów. Tzn. remont już się skończył. W poniedziałek pojawią się meble w kuchni i zacznie się proces doprowadzania mieszkania do stanu używalności. A wtedy mam nadzieję, że wrócę do swojego życia. Póki Ci wróciłam na zajęcia basenowe-krok w stronę normalności;) 

Listopad daje chwile z książką, filmem... co innego można robić w domu, gdzie wszystko, co najważniejsze stoi w kartonach..... ale dam radę. To już ostatnia prosta, choć mam wrażenie, że najgorsze przede mną.... pffff.... nie jęczę :) oddycham i idę dalej....






Niech moc będzie z Wami! I że mną :)) dużo jej mi potrzeba ;)