niedziela, 23 września 2018

Zmiana nastroju

Temperatura spadła o połowę... Szczerze mówiąc już trochę miałam dość upałów. Lato - owszem!
Ale nie z takimi temperaturami :) Teraz mogę odetchnąć... Zacząć myśleć....
Wraz ze spadkiem temperatury wraca do mnie życie i czas na umilanie sobie jesiennych dni.
W końcu dziś się zaczęła :) Zatem trzeba ocieplić sobie dni... ;)
Sandały chyba już mi się nie przydadzą, na łazienkowej półeczce zamieszkały jesienne perfumy (letnie schowały się do szafki), herbatki poszły w ruch.  Jak nic jesień, panie, jesień idzie (a właściwie już przyszła). Ale nie narzekam - cieszę się każdą porą roku :)













Na zdjęciach pojawia się rewelacyjna szklana taca kupiona ostatnio w Y :) Ostatnią sztukę z ekspozycji zgarnęłam. Jak zwykle najlepsze zakupy totalnie nieplanowane :) Ot, tak zaszłam z myślą, że może coś ciekawego będzie :) I była ona. Czuję, że będzie się często pojawiać, bo zastosowań może mieć miliard <3




Pozdrawiam Was ciepło i słonecznie - bo jednak słoneczko świeci :)

niedziela, 16 września 2018

Szeroki kadr

W nawiązaniu do wczorajszego posta dziś pokażę Wam szerokie kadry z mojego weekendu.
Taki telefon to jednak dobra rzecz.
Dziś przed 6 rano, w zielonej bluzie naciągniętej na piżamę łapałam wschód słońca....





To były widoki z okien wychodzących na wschód. Natomiast w tym samym czasie z okien wychodzących na zachód....


MAGIA!!

Wczoraj pojechałam na małą sesję, żeby zobaczyć jak telefon radzi sobie ze zdjęciami, gdzie trzeba więcej pokazać. Jest nieźle.













I na koniec coś, co normalnie się pewnie nie podoba - mnie się podoba i zawsze kiedy tam przejeżdżałam obiecałam sobie, że kiedyś się zatrzymam i cykne fotkę. Dziś było to kiedyś.





No, trochę tych zdjęć wyszło. Tym bardziej brawa dla tych, którzy doszli do końca :)
Czuję, że dzięki takim możliwościom telefonu moja pasja fotografa będzie przeżywać swój renesans :)

Pozdrawiam ciepło. 


sobota, 15 września 2018

Nowe możliwości

Weekend spędzam u Rodziców. W cudownej atmosferze testuję możliwości nowego telefonu. Głównie aparatu. Jest mega!! Zdjęcia ostre jak żylety. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Taki dobry aparat dla kogoś, kto lubi uwiecznić chwile to bardzo fajna sprawa.
Zobaczcie jakie cudeńka można zachować na dłużej :)












Dziś pokazałam Wam zbliżenia robione telefonem. Następnym razem szersze kadry.

Mam pomysły na kilka nowych postów więc może będę tu częściej wpadać.

Pozdrawiam ciepło wszystkich, którzy tu jeszcze zaglądają.

niedziela, 9 września 2018

Cały rok w jednych butach

Moi drodzy. Gdyby to było możliwe w naszym klimacie caluteńki rok chodziłbym w sandałach! Serio. To moje ulubione buty. Nie szpilki, botki, adidasy... SANDAŁY. A gdy jeszcze udało mi się znaleźć te idealne to już jestem przeszczęśliwa! Ogólnie to muszę Wam się przyznać, że buty niszczę w tempie zastraszającym :(
Moje stopy noszą moje kilogramy więc buty muszą mieć wygodne. Czasem obcas, ale tylko na większe imprezy. Poza tym płasko (może niewielki, szeroki obcas). 
Z utęsknieniem czekam na ciepłe dni, gdy mogę już założyć sandałki. W tym roku w kwietniu był pierwszy raz :) Zazwyczaj chodzę w nich do października. I też są to sandały raczej sportowe. Przerobiłam już milion firm.... jedne są lepsze, inne po sezonie wyglądają jak po 5 latach.... Mam jedne sandały na obcasie (też na wyjścia raczej, czasem do kościoła). Firmy Pikolinos. Genialne!! Wygodne jak kapcie. Kosztowały mnie trochę, ale mam je czwarty sezon i są dalej do użycia. Tylko skórka na obcasie trochę zdarta przez prowadzenie auta :)

Ale..... W tym roku skusiłam się na sandały, które są jak do tej pory hitem! Sandały Salt Water są cudowne! Wygodne, miękkie, ładne.... Same plusy! Nie obtarły mnie ani razu! Mało tego - chodziłam w nich całe lato,
a wyglądają, jak wyjęte z pudełka <3 Uniwersalny wzór <3 I nie jest to post sponsorowany - po prostu jeśli ktoś ma problemy z doborem butów, to szczerze polecam. Nie są tanie... (choć przed chwilą sprawdziłam
w sklepie, w którym kupiłam swoje - są tańsze o 150 zł!! Mega okazja!!).  Jedyny ich minus - nie nadaj się do chodzenia po piaszczystych miejscach - strasznie szybko piach wpada :) Maja cienką podeszwę więc ma prawo ;)







Dla porównania - oba sandały są po jednym sezonie użytkowania ;) Widzicie różnice?




P.S. Te plamki na sandale po prawej to woda ;) Można w nich wchodzić do wody :)

No, to tyle o sandałach :) 
Powyżej link do strony, na której zamawiałam swoje - mega wyprzedaż!! (sama z siebie Wam podaję - bo dlaczego tylko ja mam mieć super buty? ) :))

Buziaki dla Was :)


niedziela, 2 września 2018

Czarno to widzę

Wcale nie chodzi o nowy rok szkolny :) Nie patrzę na niego wcale więc nie mogę powiedzieć jak go wiedzę ;) Będzie i już :)
Czarno widzę natomiast ostatnio wzory na tkaninach, ceramice etc :) Bardzo mi się podobają, dlatego kiedy zobaczyłam w najnowszym katalogu GG kubki w takie właśnie wzory wiedziałam, że jeden z nich będzie mój!
I jest. Dużo wcześniej kupiłam w sh kawał materiału, z którego Mama uszyła mi trzy poszewki na poduszki.
Są piękne! Wyobraźcie sobie, że nawet książka, którą ostatnio sobie kupiłam na taki wzór na okładce :)
Mało tego - ma ilustracje w środku. Już nie pamiętam kiedy ostatni raz trafiła mi się ilustrowana książka dla dorosłych!!
I tak oto kwiatowe wzory na czarnym tle z lekka zajęły moją przestrzeń. Kojarzą mi się z jesienią więc jak najbardziej na nadchodzący czas :)












Wszystkim, którzy jutro wracają do pracy, zaczynają swoją przygodę ze szkołą życzę wspaniałego roku szkolnego!

Do zobaczenia :)
Pozdrawiam ciepło.