Tytuł posta oczywiście przewrotny....
Złapałam się za głowę, kiedy zobaczyłam kiedy ostatni raz coś tam napisałam. Luty... ło rety... :))
Nie będę próbować nadrabiać tego czasu, może kiedyś jakoś samo wyjdzie, może uda mi się częściej tu bywać. Nie zarzekam się, nie obiecuję, niech to płynie w swoim rytmie.
Reaktywacja dotyczy właśnie bloga i balkonu :) Po kilku latach postanowiłam go znów jakoś ogarnąć - stworzyć miły kącik. Zmotywował mnie mój przyjaciel, który pewnego dnia stanowczo stwierdził - "W tym roku ogarniamy Twój balkon!". No i ogarnęliśmy :) W sensie zamysł był mój, wykonanie moje - Bartek zamawiał tylko rzeczy, bo ma darmowe przesyłki na Allegro ;))
I tak niewielkim w sumie kosztem, godzinką pracy udało mi się osiągnąć efekt przytulnego, zacisznego kącika, gdzie mogę wypić kawę, poczytać, po prostu posiedzieć. Przypuszczam, że latem będzie to dodatkowy mikropokoik :)) Metr na metr :)) Czekam tylko ma ciepło!! Gdzież ono? No niech ten maj pokaże się z ciepłej strony :))
A teraz zapraszam na kawę na mojej oazie :)
Posyłam Wam mnóstwo dobra, radości i spokoju :)
Mam nadzieję, że uda mi się częściej coś napisać, bo jakoś zatęskniłam za tą przestrzenią. Mam kilka pomysłów na nowe posty :)
Uściski :))