Jednym z moich ulubionych kolorów jest różowy. W różnych odcieniach. Od delikatnego, pastelowego, po mocną fuksję. Kiedyś nie nosiałam takich kolorów, bo kojarzyły mi się z takimi różowymi panienkami, mało rozgarniętymi.... tak jakoś miałam.
Ale teraz śmiało wprowadzam róż i do garderoby i dodatki wszelakie.
Ostatnio kupiłam siebie piękny notatnik z różowymi piwoniami. Cudo.... do tego dokupiłam fajne naklejki - jak dziecko - ale co tam!
Dziś po mszy poszłam sobie do ulubionej kawiarenki i spędziłam tam 1,5 godziny porządkując notatki z rekolekcji popijając latte z różowego kubka i po prostu ciesząc się chwilą. Czuję, że mogę polubić taki sposób spędzania czasu ;)