Moi kochani, znalazłam takie miejsce, gdzie życie płynie praktycznie bez zmian.... gdzie nie czuję się strachu, gdzie ludzie nie boją się wyjść z domu.... Gdzie tak jest? U moich Rodziców :) W domu rodzinnym :) Na mojej ukochanej wsi :)
W końcu zdecydowałam się przyjechać do Rodziców. Zabrałam wszystko, czego potrzebuje do zdalnej pracy i od 2 tygodni żyję w innym świecie. Jasne, że są maseczki, rękawiczki w sklepie (nie zawsze), obostrzenia
w bibliotece.... Ale wychodzę na działkę, spacer, pobiegać.... W poczuciu wolności! Nie zanotowano tu ani jednego przypadku zachorowań (w powiecie). Czuję się bezpiecznie, po pracy pomagam Rodzicom w domu, Mamie na działce.... Bajka.... Ale niedługo muszę wracać - niektórzy rodzice zdecydowali się na I Komunię indywidualną i muszę ogarnąć 4 takie uroczystości :)
w bibliotece.... Ale wychodzę na działkę, spacer, pobiegać.... W poczuciu wolności! Nie zanotowano tu ani jednego przypadku zachorowań (w powiecie). Czuję się bezpiecznie, po pracy pomagam Rodzicom w domu, Mamie na działce.... Bajka.... Ale niedługo muszę wracać - niektórzy rodzice zdecydowali się na I Komunię indywidualną i muszę ogarnąć 4 takie uroczystości :)
A dzisiejsza niedziela to takie małe wakacje - ciepło, słonecznie, zielono.... Zobaczcie sami :)
Kochani, życzę Wam i sobie sił i optymizmu :) Bo czuję, że to towary powoli deficytowe, na wagę złota :))
Dobrego tygodnia :)
Witaj Madziu!
OdpowiedzUsuńSpokojna, sielska i piękna ta wieś, a co najważniejsze bezpieczna na te dziwne i niepewne czasy. To cudownie, że mogłaś spędzić minione tygodnie wśród najbliższych w otoczeniu zieleni i tak bajecznej wiosny w jej pełnym rozkwicie.
Dzisiejsza, wspaniała niedziela była dla mnie "zastrzykiem" pozytywnej energii, pełna słońca i ciepła. Warto chwytać takie chwile, bo jak przystało na tę porę roku, aura bywa kapryśna.
Pozdrawiam Cię Madziu serdecznie życząc wszystkiego, co najlepsze, w tym oczywiście sił i optymizmu :-))
Anita
Dziękuję Anitko :)
UsuńPogoda faktycznie zmienna bardzo. Dziś po przebudzeniu pierwsze co zobaczyłam to padające z nieba, wielkie płatki śniegu... Za oknem biało... Na szczęście już znika ;)
Życie tutaj to inny świat. Jak pomyślę, że za tydzień wyjeżdżam, to jakoś mi się ciężko na sercu robi... :( Ale nie ma rady - trzeba wracać do obowiązków.
Pozdrawiam cieplutko :)
<3
cudownie! przepiękne miejsce. tam to można się izolować szczęśliwie :) śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńOj tak :) Niestety, jutro muszę wracać :(
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Ale pięknie, a jaka zieleń cudowna. U mnie na działce sucho i nic nie rośnie, może po wczorajszym deszczu coś się zmieni. Mimo wszystko dobrze mieć kawałek ogródka i odetchnąć od blokowiska :)
OdpowiedzUsuńTutaj pada dość regularnie od początku maja i zielenieje o=błyskawicznie :)
UsuńTaki dom na wsi to prawdziwe błogosławieństwo :)
Pozdrawiam ciepło :)
:)
OdpowiedzUsuńMiło mi :) Dziękuję za odwiedziny :)
UsuńMieszkanie na wsi ma w tym momencie swoje plusy, potwierdzam. Ale praca w mieście już niekoniecznie... wracasz do domu i nie wiesz czy już nie przywiozłeś wirusa ze sobą. W naszej firmie zamontowali właśnie klamki https://fam-to.pl/pl/9676-2/ one mają taką powłokę antybakteryjną i ogranicza ona realnie rozprzestrzenianie się wirusów, bakterii. Myślę czy i do domu takich nie zakupić. Dzieciom nie wytłumaczysz żeby nie dotykali nigdzie klamek po milion razy. A w miejscach publicznych to wiadomo co to się dzieje.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń