Maj nas nie rozpieszcza w tym roku. Słońca jak na lekarstwo, pada (było sucho, fakt, ale powodzie to niekoniecznie), temperatura jesienna.... A słoneczko potrzebne. Dlatego szukam go gdzie indziej. Zafiksowałam się na cytrynę :) Takie małe słoneczko, które mieści się w jednej ręce. Jakoś wyjątkowo smakuje mi wszytko, co cytrynowe (poza lodami). Ciasteczka, wafelki, kremy, galaretki..... Niestety, tylko
o nich myślę. Ale oprócz tego ostatnio cytrynka gości też w mojej łazience - w kosmetykach. Maseczka, krem do rąk, hydrolat i mój ostatni hit - peeling cukrowy z cytrynką!! Pachnie obłędnie i cudownie nawilża :) Polecam :) Zapach cytryny dodaje energii, kojarzy się ze słońcem i ciepłem, wakacjami. Mnie zawsze wprowadza w dobry humor :))
o nich myślę. Ale oprócz tego ostatnio cytrynka gości też w mojej łazience - w kosmetykach. Maseczka, krem do rąk, hydrolat i mój ostatni hit - peeling cukrowy z cytrynką!! Pachnie obłędnie i cudownie nawilża :) Polecam :) Zapach cytryny dodaje energii, kojarzy się ze słońcem i ciepłem, wakacjami. Mnie zawsze wprowadza w dobry humor :))
Mam nadzieję, że już niedługo słońce będzie nie tylko w formie cytrynki, ale też w końcu na niebie i będzie można wyjść na spacer, posiedzieć na balkonie....
Ściskam Was mocno :))
Również uwielbiam cytryny, a zwłaszcza ich radosny kolor i słodki zapach... Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Dziś odkryłam w Rossmannie batony kokosowo-cytrynowe :) Obłędne!!
UsuńPozdrawiam.
Mam nadzieję, że słonko u nas zagości na dobre :) Zaciekawilas mnie tymi cytrynowymi kosmetykami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA różnie z tą pogodą :) Czasem słońce, czasem deszcz.... Ale chyba idzie ku lepszemu :) W końcu!
UsuńPozdrawiam ciepło :))