sobota, 28 kwietnia 2018

Dobre kosmetyki i spełnianie marzeń

Kochane moje, czasem z utęsknieniem patrzę na młode dziewczyny, które mają cerę gładką, śliczną i bez zmarszczek.... Napiętą i jędrną.... Cóż, nie mam wpływu na mijający czas, ale jak mogę staram się dbać
o swoją cerę. Dziś chcę Wam polecić kosmetyki, które sama stosuję i jestem z nich zadowolona - może coś Wam wpadnie w oko. 
Od niedawna mam kremy BioIQ. Bardzo dużo naturalnych składników i część z certyfikowanych, ekologicznych upraw. Stwierdziłam, że skoro już coś wcieram w ciało i twarz to wolę, żeby było jak najbardziej naturalne i bez chemii. Te kremy spełniają te złożenia. I dobrze działają na moją cerę.
Nie łuszczy mi się już przy nosie, nie jest ściągnięta. 



 




 Na noc zamiennie stosuję serum olejowe, które poleciła mi koleżanka.  Żeby się lepiej wchłaniało łączę go
z kwasem hialuronowym. Serum produkowane jest w....... Olsztynie! :) Tym większa moja radość :) Super nawilża i wygładza cerę <3




Ostatnio przeglądając różne blogi trafiłam na rekomendację firmy "MydłoStacja". I tu przechodzimy do ciała. Choć zaraz, jeszcze hydrolat. Tym razem różany. Pachnie cudownie i super nawilża twarz, czasem sobie "psikam" bezpośrednio, czasem na wacik i przemywam twarz. Już wiem, że będę zamawiać kolejne butelki.
Z tej samej firmy mam peeling do ciała i masło z tej samej serii. Pierwsze, co rzuca się w oczy (a właściwie
w nos) to zapach! Obłędny! Peeling rewelacyjnie nawilża ciało, zostawia lekką warstewkę natłuszczającą <3 Niezastąpiony. I naturalny! Polecam z całego serca <3




   I na koniec kremy do rąk. Tez z pompką stoi w kuchni i kilka razy dziennie trafia na moje dłonie. Nie jest naturalny, ma trochę chemii, ale zapach powala na kolana! I wspaniale nawilża dłonie i skórki! Pozostałe to kremy do torebki. Ten różowy kupiłam w tym tygodniu, wypróbowałam dwa razy i wydaje się być ok. Ten zielony to już druga tubka. Naturalny i bardzo dobry!




Długo mi wyszło. Kto dotrwał dla tego brawa!!

A teraz o spełnianiu marzeń. Od dziecka marzyłam o nauce jazdy konnej. Moje wielkie marzenie.  Jakieś
11 lat temu odważyłam się na pierwszą jazdę. Potem pojeździłam trochę i przerwałam. Aż w końcu marzenie eksplodowało! Pomyślałam, że jak nie teraz to kiedy? I wróciłam do marzenia. Na razie jestem po dwóch jazdach, ale już mam umówioną kolejną. Jest super. Mimo mojej otyłości instruktorki mnie chwalą (poza wsiadaniem i zsiadaniem - a raczej spadaniem przy zsiadaniu) ;) Ale słowa nie powiedzą, że w tej kwestii sobie nie radzę :))  Konie dają mi dużo radości, a przy okazji mam piękne widoki w drodze tam i z powrotem :)






I tak właśnie rozpoczęłam długą majówkę. Niech tylko pogoda dopisze :)
Ściskam Was mocno i do następnego :))



6 komentarzy:

  1. Brawo za realizacje marzeń. Madziu gdzie kupiłaś krem do rąk z pompką? Udanej majówki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem kupiłam u swojej kosmetyczki. Są jeszcze mniejsze wersje do torebki. Też z pompką. Ale w którymś sklepie też je widziałam. Pozdrawiam ciepło 😄

      Usuń
  2. To serum mnie zaintrygowało :)
    Uściski serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Coraz więcej jest polskich dobrych kosmetyków. Popieram polskie produkty. Sama często używam Ziaji, może dlatego, że mam niedaleko sklep firmowy, a w nim duży wybór:). Co do marzeń... super, że są i że możemy je spełniać:))). Serdeczności:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat za Ziają nie przepadam, ale też skłaniam się ku polskim kosmetykom :)

      Pozdrowienia :))

      Usuń