Uczę się siebie każdego dnia. A każdy dzień przynosi inną mnie, odsłania moje różne oblicza. Dzisiejszy zapoczątkował naukę odpuszczania.... Lubię mieć wszystko zaplanowane, czasem z bardzo dużym wyprzedzeniem. Nie umiem rzucić wszystkiego i tak po prostu pojechać gdzieś, gdzie mnie oczy poniosą. Jestem zazwyczaj przewidywalna.
Ale dziś odpuściłam, zmieniłam sobotnią rutynę i na luzie, bez spiny wykorzystałam sobotę na małe przyjemności. Nie miałam wyrzutów sumienia.... może dlatego, że to co miałam zrobić dziś, zrobię w poniedziałek, wtorek.... tak sobie zaplanowałam ;)
Muszę się nauczyć odpuszczać..... zdecydowanie. Ale w tych dziedzinach życia, gdzie mogę, bo w jednej puściłam lejce i na dobre mi to nie wyszło.....
Dobrej majówki :))
Czasami warto odpuścić i nacieszyć się chwilą...
OdpowiedzUsuńUczę się tego. I zauważam, że to cenna umiejętność ;)
UsuńPozdrawiam
Oj chciałabym nauczyć się odpuszczać. Ja funkcjonuję tak jak zdrowie pozwala - jak jest źle odpoczywam, jak jest dobrze pracuję tyle, na ile starczy sił. Miłej majówki Madziu.
OdpowiedzUsuńLenko, niech zdrowie Ci towarzyszy!
UsuńOdpuściłam też dziś - był las z psem ze schroniska, kawa w Gietrzwałdzie i książka. Reszta - na razie nie myślę o obowiązkach. Mogą poczekać ;) Teraz czas na przyjemności :)
Uściski wielkie :))
Madziu, znam ten stan ;-)) Przekleństwo perfekcjonizmu - albo coś robię najlepiej jak potrafię, albo w ogóle! Jednak... nauczyłam się zdrowego egoizmu, zadbania o siebie, o swoje potrzeby, dlatego drobniejsze sprawunki czy mniej istotne obowiązki schodzą wówczas na plan dalszy. Chwytam chwile na swoje przyjemności, pasje i odpoczynek! Super, że uczysz się odpuszczać, ważne, by znaleźć ten złoty środek, czego ja z kolei staram się nauczyć ;-))
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci pięknych chwil na ten majówkowy weekend!
Ściskam mocno i pozdrawiam gorąco!
Anita
U mnie chyba nie chodzi o perfekcję, tylko jakieś poczucie obowiązku... że coś tam muszę.... uczę się, że wcale nie muszę. Tam, gdzie trzeba to trzeba, ale w innych dziedzinach życia.... świat się nie zawalił, a ja nie miałam zbyt dużych wyrzutów sumienia.
UsuńBuziaki.