Kolejny Adwent.... Kolejne oczekiwanie.... I tak się zastanawiam na co czekamy? Niestety, mam wrażenie,
że tylko na atmosferę, ciepło, "magię" tego czasu. jasne - to nic złego. Ale wydaje mi się, że zapominamy często dlaczego są święta. Co wspominamy. Sama łapię się na tym, że zapominam... Dlatego kolejny rok,
z pełną premedytacją, nie mam wieńca adwentowego. Znów najważniejsze miejsce zajmuje Pismo święte
i jedna świeca. I kolejny rok walczę, żeby ten adwent był inny. Bo dla mnie to zawsze walka.
Z samym sobą....
że tylko na atmosferę, ciepło, "magię" tego czasu. jasne - to nic złego. Ale wydaje mi się, że zapominamy często dlaczego są święta. Co wspominamy. Sama łapię się na tym, że zapominam... Dlatego kolejny rok,
z pełną premedytacją, nie mam wieńca adwentowego. Znów najważniejsze miejsce zajmuje Pismo święte
i jedna świeca. I kolejny rok walczę, żeby ten adwent był inny. Bo dla mnie to zawsze walka.
Z samym sobą....
Takie refleksje na początek mnie naszły :))
Ale nie opieram się temu, co mamy wokół i spędzam miłe wieczory, ze światełkami, kawą i książkami.
Z zimową muzyką w tle (Sting ze swoją zimową płytą wymiata!).
Z zimową muzyką w tle (Sting ze swoją zimową płytą wymiata!).
Czekając na Narodziny staram się dać coś z siebie innym. W tym roku padło na zwierzęta. Nadal jeżdżę raz
w tygodniu do schroniska i spaceruję z psiakami. Mam już nawet swoje ulubione - to znaczy ja je lubię - czy one mnie nie wiem :)) Radość obustronna :))
w tygodniu do schroniska i spaceruję z psiakami. Mam już nawet swoje ulubione - to znaczy ja je lubię - czy one mnie nie wiem :)) Radość obustronna :))
I tak sobie powolutku czekam na ten szczególny czas, gdy na świat przychodzi MIŁOŚĆ.
Pozdrawiam Was ciepło :))
Ja też nie wiem na co czekam...na pewno nie ma tej atmosfery,jaka zawsze nam towarzyszyła w tym okresie,ale staram się żeby wszystko było jak zawsze,sprzątam,piekę ciastka,dekoruję dom ,to też taka terapia,po prostu muszę coś robić...i dużo czytam to najbardziej pomaga. Świąteczne książki też zakupione:)Pozdrawiam ciepło i dużo zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozdrowienia.
UsuńChyba najwspanialsze były święta, gdy byliśmy dziećmi. Ja ciągle wracam do tych wspomnień i zawsze mam wtedy łzy w oczach.To był cudowny czas, pełen ciepła, miłości i bezpieczeństwa. Dziś jest inaczej - wkrada się lęk o bliskich, ich zdrowie... Ale staram się nie dawać i dostrzegać same dobre rzeczy :))
Pozdrawiam cieplutko.
Myślę Madziu, że przeżywamy ten radosny czas oczekiwania na narodziny Chrystusa na swój, indywidualny sposób. Ta duchowa strona Adwentu jest chyba dość osobista i prywatna - takie jest moje odczucie. Najważniejsze jednak jest to, co przebija się z Twojej refleksji, aby oprawa świąteczna nie przesłoniła istoty Świąt. Mając to na uwadze, dzielę się w swoich postach tym, co w zwykłej grudniowej szarudze, sprawić może przyjemność, radość, być może zainspirować.
OdpowiedzUsuńJeśli zaś chodzi o naszych braci mniejszych, to uwierz mi, że te psiaki Cię uwielbiają (ja również) za to co dla nich robisz i tęsknią za Tobą, gdy Cię nie ma. Co nieco wiem o psim przywiązaniu, oddaniu i wierności. Rozgadałam się, ale już kończę.
Pozdrawiam cieplutko i życzę Ci udanego i pogodnego tygodnia. Anita
Zgadzam się z Tobą Anitko, każdy przeżywa ten czas jak chce. Ja mówię o sobie - niestety - że coraz trudniej mi o duchowy wymiar adwentu i świąt.
UsuńW przyszłym tygodniu jadę do schroniska z paczkami ze szkoły i moją osobistą dla Edka :)) Może chcesz zostać Mikołajem jakiegoś psiaka? Zajrzyj na fb schronisko w Tomarynach :))
Bardzo lubię, gdy ktoś dużo pisze więc nie krępuj się i pisz ile dusza zapragnie.
Uściski :)))
Madziu dziękuję za namiary na fb schroniska w Tomarynach - aż żal serce ściska, patrząc na niektóre z psiaków. W ich oczach i skulonej sylwetce widać ile krzywd zaznały od człowieka.
UsuńMam nadzieję, że wybaczysz mi lokalny patriotyzm, ale wspieram Przytulisko Psia Przystań w mojej rodzinnej Stalowej Woli.
Przesyłam cieplutkie pozdrowienia :-)
Pewnie, że wybaczę 😄😄
UsuńUściski wielkie.
Niestety... w dzisiejszych czasach większość ludzi widzi w Bożym Narodzeniu tylko Wigilię, czas do spotkań z ludźmi, czas odpoczynku... z jednej strony na pewno można tak postrzegać święta, ale o tym, że Jezus przychodzi na świat należy pamiętać na równi z tym, co wspomniałem wyżej. Psiaki przecudne! Pozdrawiam świątecznie! :)
OdpowiedzUsuńDzięki Maks.
UsuńWidzę sama po sobie, że nie udaje mi się przeżyć świąt i adwentu tak jak bym chciała i sobie wymarzyła :(
Pozdrawiam.