I wcale nie chodzi o pogodę, że szaro i ponuro :) Tym razem naprawdę wiele szarego koloru pojawiło się w czasie adwentowego oczekiwania. To będzie kolor wiodący także podczas świąt.
W tym roku zrezygnowałam z wieńca adwentowego. Kalendarza nie miałam nigdy (zresztą coraz bardziej mnie denerwują kalendarze adwentowe, które mają coraz mniej wspólnego
z prawdziwym duchem i sensem Adwentu).
z prawdziwym duchem i sensem Adwentu).
W tym roku postanowiłam być bardziej "w środku" jeśli chodzi o Adwent. Minimum dekoracji, trochę natury i przede wszystkim duchowe przeżycie. Takie mam założenie.
Być bardziej ponad tym, co materialne. Wyciszyć się trochę, pomyśleć nad sobą, być bardziej dla innych, słuchać siebie, tego co jest tam, najgłębiej w sercu... Dotknąć tego, co ukryte
i cieszyć się światem i sobą :) Takie mam ambitne plany :) Popracować nad sobą. Nad duszą
i ciałem :)
Być bardziej ponad tym, co materialne. Wyciszyć się trochę, pomyśleć nad sobą, być bardziej dla innych, słuchać siebie, tego co jest tam, najgłębiej w sercu... Dotknąć tego, co ukryte
i cieszyć się światem i sobą :) Takie mam ambitne plany :) Popracować nad sobą. Nad duszą
i ciałem :)
Dlatego tylko jedna świeca, którą mam zamiar zapalać podczas rozważań adwentowych.
I numerki zmieniane w każdą kolejną niedzielę.
I numerki zmieniane w każdą kolejną niedzielę.
Uwaga! Będzie dużo zdjęć :)
Ktoś ma ochotę na pierwszą adwentową kawkę razem ze mną? Zapraszam :)
Dobrej niedzieli kochani :)